Data: 2003-05-05 10:10:29
Temat: Re: młode kartofelki...
Od: Marcin E. Hamerla <X...@X...Xonet.Xpl.remove_X>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los napisal(a):
>Bo dorosly nie powinien juz "lubic" czegos lub "nie lubic" a w kazdym
>razie powinien jesc to co jest do zjedzenia, nawet jak nie lubi.
>Ponadto to na doroslych zwykle spada obowiazek przygotowania potraw, a
>trudno, zeby dostosywali jadlospis do kaprysow dzieci, lub
>przygotowywali dla nich osobne dania.
Odnosnie ostatniej linijki: moja matka tak robila.
>> Chodzi chyba o to, aby czlowiek czy to duzy czy maly zjadal odpowiednia
>> ilosc roznych skladnikow - w tym takze jarzyn.
>
>Chodzi takze o to, zeby dziecko wychowac na doroslego. A w zakres
>wychowania na wchodzi takze to, ze przy stole sie nie grymasi.
Jak rowniez to, ze ma sie szacunek do zdania drugiej osoby.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
|