Data: 2003-05-05 10:47:46
Temat: Re: Re: Re: Re: Re: młode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
"JurekA" <jurdag@....o2.pl> wrote:
> ja i cala moja rodzina to chamy i prostaki ze wsi
> ;-)))))))
Co masz do mieszkancow wsi? Myslisz, ze na wsi nie umieja gotowac, jesc
i wychowywac dzieci?
Mam jednak momentami wrazenie, jak z Wami dyskutuje, ze kloce sie z
banda rozwydrzonych dzieciakow.
> A dlaczego mam klamac i jesc cos co mi nie smakuje?
By jej nie robic przykrosci.
> Powiedzialem - dla
> mnie bylby to masochizm.
Masz ciekawe pojecie o masochizmie.
> I nie jest prawda ze mowienie o rzyganiu jest
> nie na miejscu.
>
> Pare lat temu gdzies w Pirenejach poczestowano mnie Paellą jedynie z
> frutti di mare.
> Zeby wlasnie nie zrobic nikomu przykrosci jakos udalo mi
> sie zjesc co mi suto na wielki talerz nalozono. Zeby nie zwymiotowac
> musialem ciagle popijac zeby zabic smak. A potem 2 dni chorowalem.
Moze frutti di mare bylo nieswieze? Albo za duzo popiles?
> Pytam
> sie po co to mi bylo?
Zdobyles doswiadczenie. Pij mniej.
> Teraz jak czegos nie chce jesc to nie jem i mam w
> d*pie SV
Zdaje sie, ze masz tam takze wiele innych rzeczy.
> Oczywiscie. Ale i: Nie lubie Picassa a lubie Salvadore Dali. Nie lubie
> Rubensa a lubie Boscha. Nie lubie Pendereckiego a lubie Lutoslawskiego.
> nie podawac brukselki o ile
> domownicy w mysli na jej widok czy zapach powiedza "bleeeeh, co za
> go*no" :>
jezeli mieszkasz w domu gdzie w takich slowach mysli sie o podawanym
jedzeniu, to chyba sie jednak nie porozumiemy.
> >> A gotowanie to
> >> jest - jak dla mnie - sztuka.
> >
> > Zadna sztuka. Zwykle rzemioslo.
>
> Coz.... jeden sie uczy cale zycie i jest najwyzej genialnym
> rzemieslnikiem, inny dotknie czegos w kuchni i bez wysilku tworzy
> prawdziwe cacka.
Nie plec prosze banalow.
Ponadto -- tworzenie cacek, to ciagle domena rzemieslnikow. Gotowanie
natomiast nie bylo nigdy i nie bedzie sztuka, w sensie takim, w jakim
sztuka jest tworczosc wymienionych przez ciebie artystow.
Wladyslaw
|