Data: 2003-05-09 09:44:06
Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Art(Gruby) <j...@p...net> wrote:
> >trudno, zeby dostosywali jadlospis do kaprysow dzieci, lub
> >przygotowywali dla nich osobne dania.
>
> A dla czego nie ???
Poniewaz ucza dzieci takiego postepowania w przyszlosci. Ucza tego, ze
ich subiektywne kaprysy maja znaczeni dla innych, i ze inni dla swietego
spokoju ustapia ich zachciankom.
Uczy takue tego, ze jedzenie nie jest przede wsszystkim potrzeba
fizjologiczna, a w sensie spolecznym obrzadkeim osadzonym w kulturze i
tradycji, lecz ze jest przede wszystkim zaspakajaniem zachcianek i
osobistych upodoban.
Krotko mowiac, jest to element wychowywania aspoleczynch egoistow.
Oczywiscie drobny element. Oczywiscie o niczym do konca nie przesadza.
Ale uwazam, ze lepiej dziecko przy stole nauczyc, ze jego upodobania nie
sa rzecza najwazniejsza na swiecie, niz pozniej miec do czynienia z
kims, kto uwaza, ze w zyciu najwazniejsze jest to co on chce i inni
powinni zawsze ustepowac.
Wladyslaw
|