Strona główna Grupy pl.soc.rodzina matka

Grupy

Szukaj w grupach

 

matka

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 348


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-17 11:53:31

Temat: matka
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Pani menedżer. Kostium, torebka, sznyt i szyk, samochód, obcas. Wraca z
pracy. Kończy teoretycznie o siedemnastej, ale zanim dojedzie do domu... A
po drodze jeszcze chleb, sera brakło, a inni jeżdżą jak pokopani, a znowu
korek, a szef dziś wrzeszczał, a często-gęsto musi zostać kilka godzin
dłużej. Ludzie kochani, co to za życie. W domu dwulatek. Spragniony mamy.
Jest 18.30, za oknem ciemno, bo to zima. Jutro trzeba wstać o 6.30, a
jeszcze trzeba przeczytać stos dokumentacji. A mały wyje żałośnie "Maaaaama,
mamaaaaa!" i wyciąga ręce. "Daj mamie spokój" - mówi i odsuwa dzieciaka.
Wykłada zakupy do lodówki, mały wisi na nodze i już nie wyje, tylko się drze
i zanosi. Wrzeszczy na niego, żeby się uspokoił, po czym opadają ją wyrzuty
sumienia, porywa go na ręce i całuje i mówi, że mama kocha, tylko musi to,
musi tamto, musi jeszcze.... A mały nie rozumie. Mały ma dwa lata i
wszystkie mądre poradniki zalecają, że matka ma być z nim cały czas, czytać
książeczki, rysować, opowiadać, spacerować, a nade wszystko nieustannie
przytulać. Być.
Może zatem znaleźć inną pracę? Nie zarabiać kroci na wymarzony domek pod
miastem, jak zakładała - parę lat wytężonej pracy i z ośmiolatkiem będzie
można się turlać po trawie w ogrodzie, z tatą bujać w hamaku, z psami ganiać
po ogrodzie, rwać maliny z krzaka i kopać tunele w przydomowej piaskownicy.
Nie podnosić kwalifikacji, nie jeździć w weekendy na kurs, nie robić
licencji, wrócić do wyuczonego zawodu nauczycielki....
Pani nauczycielka. Skromny ubiór, uśmiech na twarzy, nieco zmęczony, bo
dzieci trochę dają popalić. W szkole niby osiemnaście godzin tygodniowo,
plus trzy okienka, plus przyjść wcześniej bo coś tam, plus wyjść później, bo
zebranie z rodzicami, próba teatrzyku, rada pedagogiczna. Plus sterta
zeszytów, klasówek, plus przygotowanie lekcji, konspekty, plus szkolenia i
warsztaty do awansu zawodowego plus, plus, plus... Minus dochody. Żeby
nadłapać dochody, można dawać korepetycje. Czyli minus czas. Regularnie,
albo nie, bo uczeń chory, bo dziś nie ma pieniędzy. Plus stargane nerwy.
Żeby zostać nauczycielką, musiałaby zacząć strzelać pierwsza. Wie, chwilę
uczyła.
To może pani urzędnik. Pani policjant. Pani...

Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko dwa
razy, dwa potwornie krótkie razy?

Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-09-17 12:07:33

Temat: Re: matka
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 17 Sep 2003 13:53:31 +0200 I had a dream that margola & zielarz
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> wrote:
>Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
>rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
>zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
>hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko dwa
>razy, dwa potwornie krótkie razy?

Jakoś w tym pięknym opowiadaniu nie padło ani razu słowo "ojciec", "tata"
czy też "mąż" lub ewentualnie "przyjaciel", "kochanek" itp.

Zdecyduj się, czy piszesz o matce czy o samotnej matce, bo różnica jest
dość znaczna.

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-09-17 12:25:14

Temat: Re: matka
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbmgjk5.2gu.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...


> >Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
> >rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
> >zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
> >hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko
dwa
> >razy, dwa potwornie krótkie razy?
>
> Jakoś w tym pięknym opowiadaniu nie padło ani razu słowo "ojciec", "tata"
> czy też "mąż" lub ewentualnie "przyjaciel", "kochanek" itp.
>
> Zdecyduj się, czy piszesz o matce czy o samotnej matce, bo różnica jest
> dość znaczna.

Z tego co obserwuję dookoła mężczyźni zazwyczaj nie mają takich dylematów.
Owszem, teoretycznie to może i by chcieli, ale łatwiej im zagłuszyć wyrzuty
sumienia: "No przecież ktoś musi tę rodzinę utrzymywać." No i jeszcze ta
presja społeczna, że opieka nad dzieckiem to obowiązek przede wszystkim
matki, nad jej wysiłkiem przechodzi się zazwyczaj do porządku dziennego.
ER


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-09-17 12:28:35

Temat: Re: matka
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbmgjk5.2gu.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> Zdecyduj się, czy piszesz o matce czy o samotnej matce, bo różnica jest
> dość znaczna.

Powiedzmy, że w wyniku pewnych różnic w doświadczeniu zawodowym i
ukierunkowaniu ojciec i matka nie mają równych pozycji startowych, tata
zarabia nieregularnie i nie można od niego więcej wymagać.

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-09-17 12:32:40

Temat: Re: matka
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbmgjk5.2gu.Grzegorz.Janoszka@kier.icsr.agh.
edu.pl...
> Zdecyduj się, czy piszesz o matce czy o samotnej matce, bo różnica jest
> dość znaczna.

Powiedzmy, że w wyniku pewnych różnic w doświadczeniu zawodowym i
ukierunkowaniu ojciec i matka nie mają równych pozycji startowych, tata
zarabia nieregularnie i nie można od niego więcej wymagać. Za to czule i
troskliwie i świetnie opiekuje się dzieckiem, nie licząc około czterech
miesięcy wyjazdów (złożonych do kupy, każdy po trzy tygodnie)



Margola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-09-17 12:35:38

Temat: Re: matka
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
> rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
> zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
> hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko
dwa
> razy, dwa potwornie krótkie razy?
>

No to ja o sobie, bo jestem mamą Michała i Maćka, pracuję (jako urzędnik ale
zazwyczaj więcej niż 8 godz.) i ponadto robię "fuchy". - pisuję o górach dla
"Pascala", do miesięcznika "npm".
Dzieci też większe niż dwa lata.

Na co dzień mam dla dzieci mało czasu, nie więcej raczej niż godzinę
dziennie. Ale kiedy jemy razem kolację (bo obiadów się nie da, po prostu ich
nie robię) rozmawiamy o tym co przyniósł dzień. Nie tracimy ze sobą
kontaktu.
A poza tym - wszystkie weekendy i wakacje są nasze. Jedziemy razem w góry
kiedy się tylko da.
Zaczęliśmy od wieku 0,5 roku, prawie wszędzie nosiliśmy nasze dzieci.
Zrezygnowaliśmy wtedy, przynajmniej częściowo z wysokogórskich wędrówek, lub
jeździli na nie na zmianę z mężem, za to odkrywaliśmy uroki niższych gór i
Pogórzy. W czasie takiej wędrówki fajnie się po prostu rozmawia, nawet z 2-3
letnim dzieckiem. No a poza tym - jest właśnie czas na kontynuowanie tego
swojego "hobby". Teraz (od jakichś dwóch-trzech lat) również na niewielkie
dodatkowe dochody.
Mąż prowadzi jako pilot wycieczkę w Kaukaz, czy nad Bajkał - zabiera ze sobą
starszego syna.
Ja - na Słowację, czy w Gorgany i Czarnohorę - młodszego.
Szefowie biur podróży idą na takie układy, aby zamiast zapłaty pilotowi mógł
on zabrać ze sobą dodatkowego uczestnika.
Koszty tego wszystkiego :
- nie jemy domowych obiadków, ja nie gotuję wcale
- w domu jest wieczny bajzel
- nikt nie pilnuje dzieci, czy się uczą, oni tego nie robią, ale jakoś oceny
mają dobre
- mamy stale za mało pieniędzy, bo wszystko wydajemy na wyjazdy
- nie mamy samochodu, domu, mieszkania itd ... właściwie nic własnego

Teraz co na tym wszyscy zyskujemy :

- zawsze mamy o czym ze sobą rozmawiać.
- dzieci są tak oczytane i mają taka znajomość historii, jak mało którzy z
jego kolegów. A to dlatego (to tylko przykład) że w tym roku w Rafajłowej w
Gorganach idąc z cała grupą na Przełęcz Legionów opowiadam o Legionach, no i
młody to tez słuchał i gdzieś to w pamięci zostaje. I tak jest ze wszystkim.
- nikt z nas nie marzy o domu, samochodzie, turlaniu się po trawie we
własnym ogródku, turlać to uwielbiamy się po łąkach górskich
- no i przede wszystkim - wspólny system wartości

Teraz starszy syn, już często wybiera inne towarzystwo do swoich wypraw w
góry, ale ja to towarzystwo dobrze znam i wyjazdy odbywają sie pod
kierunkiem mojego serdecznego przyjaciela, za którego mogę ręczyć.
Zresztą zobaczcie na stronę, którą zrobił mój syn dla swojego klubu :

http://republika.pl/mkta_rys

Uprzedzam ze jest to na razie strona w budowie.
Ogólnie większość rzeczy, których jako cała rodzina robimy, piszemy, czytamy
podporządkowanych jest naszej wspólnej pasji. Większość znajomych też mamy z
tego "wspólnego worka". Większość znajomych jest tez zresztą wspólnymi
znajomymi naszymi i dzieci.
Np. ostatniego Sylwestra spędzaliśmy razem w naszej klubowej chatce w górach
w około 50 osób, gdzie bawiły się całe rodziny.

To jest nasz sposób na życie i wychowanie dzieci.
Oczywiście wcale nie jesteśmy rodziną idealną.
Są częste konflikty (przede wszystkim brak pieniędzy), ale jakoś dochodzimy
do porozumienia.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-09-17 12:35:49

Temat: Re: matka
Od: "margola & zielarz" <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "margola & zielarz"
<malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> napisał w wiadomości
news:bk9kc2$18h$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Powiedzmy, że w wyniku pewnych różnic w doświadczeniu zawodowym i
> ukierunkowaniu ojciec i matka nie mają równych pozycji startowych, tata
> zarabia nieregularnie i nie można od niego więcej wymagać.

nie wiem, jak ten post skasowac, totez dopisze to co w poscie wlasciwym, ze
tata czule i z oddaniem zajmuje sie dzieckiem wtedy,gdy nie pracuje

Margola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-09-17 12:49:28

Temat: Re: matka
Od: puchaty <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Istota margola & zielarz widać straciła kontakt z nadświadomością
popełniając
>... parę lat wytężonej pracy i z ośmiolatkiem będzie
> można się turlać po trawie w ogrodzie, z tatą bujać w hamaku, z psami ganiać
> po ogrodzie, rwać maliny z krzaka i kopać tunele w przydomowej piaskownicy.

A gdzie się podziało (gdy już bedzie ten dom): pokrywać koszty edukacji
synka, dać do naprawy zepsuty samochód (drugi), kupować (drogie przecież
cholernie) produkty w sklepie ze zdrową żywnością, zrobić przedpłatę na
wycieczkę do Turcji ...
Oczywiście możesz nagle wyhamować ale to jest trudne. Bo trzeba
_rezygnować_. A rezygnuje się tylko wtedy, gdy istnieje przywiązanie.
Zastanów się skąd się w Tobie bierze przywiązanie do np. dóbr materialnych?

> Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
> rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
> zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
> hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko dwa
> razy, dwa potwornie krótkie razy?

Pięknie napisane. Wspaniały obraz zakręcenia wokół materii. Schematy
społeczne na temat szeroko rozumianego "sukcesu". Kreowanie i zaspokajanie
kolejnych potrzeb. Uczucie niedosytu - ciągle czegoś brak.
Świetnie, że masz tego świadomość, że rodzi się pytanie "co jest ważne"?
Zaspokojenia IMO szukasz na zewnątrz. Szukasz go tam, gdzie IMO nie można
go znaleść. Usiądź na chwilę w ciszy. Uspokój myśli i ... popłyń. Zaczniesz
robić to samo (osiągać to samo) ale nagle znajdziesz na wszystko czas.
Zanurz się w sobie, zaczniesz działać intuicyjnie. Podejmować najlepsze
decyzje bez wysiłku. Sama kreuj swoją rzeczywistość a nie daj się sterować
otoczeniu.
Łatwo się pisze... ale wiem, że to dobry sposób. Od pewnego czasu sam to
staram się wcielać i pozornie nic się nie zmieniło, ale ja zaczynam w tym
wszystkim odnajdywać sens.

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-09-17 12:54:14

Temat: Re: matka
Od: "Basia Z." <jelon@USUN_TO.skpg.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Powiedzmy, że w wyniku pewnych różnic w doświadczeniu zawodowym i
> ukierunkowaniu ojciec i matka nie mają równych pozycji startowych, tata
> zarabia nieregularnie i nie można od niego więcej wymagać. Za to czule i
> troskliwie i świetnie opiekuje się dzieckiem, nie licząc około czterech
> miesięcy wyjazdów (złożonych do kupy, każdy po trzy tygodnie)
>

No to co chcesz ?
To (prawie) idealny układ, u mnie jest tak samo. Tylko wyjazdy mojego męża
krótsze, za to ich więcej (oj, żeby tylko były lepiej płatne). A chłopaki
wychowywane więcej przez ojca są bardziej samodzielni i jakoś tak potrafią
samodzielnie sobie radzić w wielu dość niespodziewanych dla mnie sytuacjach.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-09-17 13:37:07

Temat: Re: matka
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



margola & zielarz wrote:


> Jak teraz można być matką? W terrorze samodzielności, losu we własnych
> rękach, w stresie pragnień, żeby poprawiać sobie i rodzinie byt, dziecku
> zapewniać edukację, w kołowrocie zamierzeń, projektów, dawno zapomnianych
> hobby, w kółku dwunastogodzinnej tarczy zegara, na dobę okrążanej tylko dwa
> razy, dwa potwornie krótkie razy?

Trudny temat poruszylas.
Jako bezdzietna nie mam zanadto kwalifikacji aby sie odzywac i madrzyc.
Ale jedno pytanie- moze po prostu zrezygnowac na jakis czas- choc przez
pare lat z bycia pania menedzer, nauczycielka, policjantka, urzedniczka
itp. a pobyc w domu? Wiem, ze nie zawsze, nie kazdy, ze mozliwosci, ze
finanse itp.. ale jesli to mozliwe to czy zyski nie sa wieksze niz
straty?
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 35


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

samotna matka i podatki
Witam po powrocie ze szpitala
Nowe garnki - jak zacząć?
wege.dzieciak.pl - forum dla rodzin wegańskich i wegetariańskich
wege.dzieciak.pl - forum dla rodzin wegaƒskich i wegetariaƒskich

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »