Data: 2004-05-31 23:43:36
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Bernard" <B...@s...net> wrote in message
news:c9g48j$1529$1@mamut1.aster.pl...
> Miał. Za małe, za duże, brudne, za lekkie. Nie tylko ja to widziałem.
> Słyszałem to w szkole.
(...)
> Pracuje. Baaardzo dużo. Dlatego nie ma czasu na bycie z synem. Za to ma dużo
> pieniędzy.
skoro ma pieniadze, to az dziwne ze syn ma "za male, za duze, za...."
>
> > > Oczywiście, że nie lubię. Ale w przeciwieństwie do Ciebie i niej uważam,
> że
> > > mój syn ma prawo ją kochać i z nią przebywać.
> >
> > czemu fantazjuesz? gdzie napisalam, to co teraz ty napisales?????
>
> Od jakiegoś czasu uzasadniasz, że tatusie są be.
znow fantazjuesz. czy ty to taka twoja natura? zaczynam
watpic w prawde, ktora tu piszesz. skoro mi wmawiasz cos
czego nie napisalam, to tym bardziej osobie, ktora tu nawte nie
zaglada.
>
> > jak na razie uwazam, iz nie lubiac swojej bylej partnerki
> > latwo ci moze przyjsc przelanie takiego nastwaienia na syna.
>
> Wiesz, pracuję nad tym od 10 lat, i przynajmniej mam tego świadomość, w
> przeciwieństwie do co poniektórych mamuś.
nie mwoimy o co poniektorych mamusiach tylko o tobie.
nie odwracaj wiec teraz od siebie uwagi wyciagac ciocie
klocie z najblizszej miejscowisci.
>
> > > > ojcostwo nie polaga tylko na darowniu meterialu genetycznego.
> > >
> > > A kto powiedział, że polega?
> >
> > ty.
>
> Nie, i nigdy tak nie myślałem. Tu chyba przesadzasz.
tu cie zacytuje:
"I ona i ojciec mają do siebie nawzajem takie prawa jak i
Ty. Nawet, jeśli Twój udział w jej wychowaniu był dużo większy niż jego."
>
> > > Kompleksy jakieś.
> >
> > nie wiem o czym mowisz.
>
> O potrzebie pomijania roli ojca w życiu dziecka.
nikt tego nie pomija. jestes TENDENCYJNY.
>
> > opierajac sie na jednym przykladzie umiesz powiedziec "niemla kazda".
> > ciebie posadze o stronniczosc.
>
> Skoro taki ojciec jest potrzebny, to chyba lepszy tym bardziej...
w tej konkretnej sytuacji. ty jednak przenosisz swoja ocene
szerzej, o to naduzycie.
>
> > > Powiem Ci jeszcze, że syn zwrócił się do mnie bardziej właśnie wtedy,
> gdy ja
> > > oddzieliłem mój stosunek do jego matki od relacji z nim. Ja tej baby nie
> > > znoszę, ale zawsze mówię synowi, że to nie dotyczy jego. Wiem, że on ją
> > > kocha a on wie, że ja to akceptuję. I dlatego się dogadujemy.
> >
> > i mowisz mu, ze jej nie znosisz??? nie dziwie sie, ze
> > musi chodzic do psychologa......
>
> Mówię, że to, że między nami jest tak jak jest, nie powinno wpływać na jego
> relacje z matką.
a jak jest?? nie rozumiem, w jaki sposob twoj ponoc
dobry zwiazek ma zle wpynac na matke? tylko wtedy wplynie
jesli matke bedziesz wciaz ponizal w jego oczach. gdybys matke
szanowal, to wasz stosunek nie mialby wpywu negatywnego
na jego relacje.
> Nie mówię natomiast o niej tego, co ona o mnie, tzn. o
> chorobie psychicznej, złodziejstwie i tym, że trzeba jej unikać (resztę,
> czyli 95%, pomijam bo szkoda stukać). Do psychologów posyłała syna mama
> zaniepokojona tym, że syn chce utrzymywać kontakty ze mną. Zwykle terapia
> kończyła się na pierwszej rozmowie psychologa z matką, gdyż ci nie
> podzielali jej obaw, a nawet jakby przeciwnie - zachęcali do wyjścia
> naprzeciw jego potrzebom.
ok, to towje zdanie. nie znamy zdania matki.
> > moze. nie znam twojej sytuacji w ogole. widze tylko, jak
> > latwo nas oceniasz.
>
> Oceniam to, co piszesz, i tylko to.
jesli tak, to obawiam sie, ze twoja zbytnia
fantazja i wciskanie mi cos czego nie powiedzialam,
podwaza twoje zdanie.
>A konkretnie to, że na siłę szukasz
> argumentów przecim facetom jako ojcom.
jw/ jestes stronniczy i tendencyjny. klamiesz. i dla mnie
jest to dowod, iz klamstwo latwo ci przychodzi. ile
prawdy w tym co nam tu piszesz, chyba tylko Duch sw wie.
>
> > > > czy ty w ogole znasz dzieci? bo dochodze do wniosku po tym
> > > > pytanie, ze bardzo malo.
> > >
> > > Hmmm... Mam trójkę i chyba idzie mi nieźle.
> >
> > to twoje zdanie.
>
> I mojego syna :) No i jeszcze paru osób, które nas znają.
moze tak. trudno mi teraz tobie wierzyc po twoich klamstwach.
>
> > a przeczytale moje posty? w reszcie mowa o tatusiu, nie z powodow
> > tendencyjosci, ale z powdu tego, ze to ty, tatus pojawiles sie na
> > tej grupie.
>
> Przepraszam, nie wiedziałem, że tatusiowie, którym zależy na dzieciach nie
> są tu mile widziani.
????
> Chyba się poprawię i zniknę.
i znow odracasz kota ogonem, albo nie zrozumiales w zab co
napisalam. jak do tej pory przekrecasz moje slowa, klamliwie
je interpretujac. nie jest to dobra cecha w kontekscie twoich tu
tekstow.
iwon(k)a
>
>
|