Data: 2003-12-23 23:42:14
Temat: Re: mąż
Od: f...@w...pl (furddha)
Pokaż wszystkie nagłówki
On 23 Dec 2003 10:22:59 +0100, "mam_problem"
<m...@o...pl> wrote:
>> Recepta: rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac... -
>> ze szczegolna koncentracja na okresie, kiedy to sie zaczelo.
>
>Porada dobra, ale porozmawiać to sobie możemy na zasadzie dziada do obrazu. On
>się już w tej chwili obraził na całą rodzinę, pomimo iż jeden z naszy ch synów
>przeżywa poważny kryzys i potrzebuje naszego wsparcia.
>
>> Wspolnych Swiat
>
>Dzięki za dobre słowo, ale wspólnych świąt nie będzie.
Jak widze, nie tylko on sie obrazil?
Jakos trudno mi sobie wyobrazic sytacje,
ze tak sobie zyjecie w sielance, i nagle ni z tego ni z owego
on sie wzial i obrazil o jakas pierdole.
Cos roslo pod powierzchnia i ZADNE Z WAS
nie zadalo sobie trudu, by to nazwac i w pore oswoic.
A teraz kazde z was zwala wine na druga strone.
f
ps. A jesli chodzi o rozmowe, to malo kto sie od niej uchyla,
gdy zaczniemy od pytania: "Czy na pewno nadal chcemy byc razem?".
www.samoobrona.kobiet.prv.pl
|