Data: 2005-05-17 12:02:09
Temat: Re: metody wychowawcze
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mermaind napisał(a):
> A co z osami?? Komarami? Mówkami?
Powiem Ci, że odkąd moje dziecko zaczęło dostrzegać muchy i mrówki i
takie tam inne, to ja podświadomie przestałam je zabijać, tylko raczej
wyganiam z mieszkania przez okno. Może ja jakaś skrzywiona jestem, ale
jakos głupio mi zabić stworzenie przy dziecku (pewnie, ze jak nie widzi,
to mi się czasem zdarzy ubic pająka). A gdybym mieszkała na wsi, to już
na pewno wolałabym wziąc sobie kota do łapania myszy, zamiast je tłuc,
serio. Nie to, żebym jakaś święta była - pamiętam, jak w dzieciństwie
goniliśmy z kamieniami szczury po ulicach, ale jak udało mi się jednego
trafić i pisnął, to jakaś struna mi się w sercu poruszyła, że to też
żywe stworzenie. A im człowiek starszy, tym bardziej do refleksji
skłonny. Odkąd mam dziecko z kolei, to bardziej życie szanuję i własne i
cudze. Myślałam, że to taka wszechmacierzyńska zasada, ale może się
myliłam...
Pozdrawiam
Ewa
|