Data: 2006-06-29 12:35:51
Temat: Re: metro czy techno seksualny
Od: "Joten" <j...@j...joten>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e80fof$9qu$1@inews.gazeta.pl...
> Otruć się tym nie otrują, najwyżej nie bedzie im smakować. Lepsze to, niż
> nieświeży pokarm (IMO)
IMO nie - to jest jak fastfood, o czym pisalem juz wczesniej - zreszta idz
sobie na pl.rec.zwierzaki(.koty) i porusz temat "supermarketowego" zarcia -
to zobaczysz jak Ci towarzystwo sypnie linkami do analiz chemicznych i badan
nad tego rodzaju pokarmami.
Oczywiscie zaraz ktos krzyknie ze to na pewno zlecone przez konkurencje (tak
jak do dzisiaj wedlug niektorych nawiedzonych dziala komuna a Izrael wysyla
zwiadowcow obsadzajac ich w najwiekszych spolkach), ale liczby mowia same za
siebie - i chociaz trudno w to uwierzyc, takie zarcie kota po prostu
stopniowo wykancza. I tez uwazalem to wszystko za brednie, dopoki moj dzis
szesnastoletni z okladem kocur poltora roku temu nie trafil w ciezkim stanie
do weterynarza i nie spedzil tygodnia na kroplowkach - okazalo sie, ze
karmiony przez poltorej niemal dekady puszkowym zarciem z supermarketow ma
wyniszczone nerki. Przeszedl na lepsze zarcie, inna diete, i jest duzo
lepiej.
Szkoda tylko, ze ludzi sie tak malo uswiadamia i dowiaduja sie, tak jak ja,
dopiero w momencie krytycznym co i dlaczego jest grane. Z drugiej strony -
skoro w telewizji lata tylko Kitekat i Whiskas reklamowany przez madrze
wygladajacych panow w bialych kitlach wzietych z castingu w agencji modeli,
to co sie dziwic ze ludzie pakuja to bezwartosciowe zarcie w zwierzaki...?
;/
--
pozdrawiam,
Joten
|