** Konrad Kosmowski wrote:

> Nie można smażyć zbyt dużo,

Miałem na myśli, że nie powinno się i nie dużo tylko długo. ;) W tego
typu smażeniu chodzi o to aby składniki były smażone możliwie najkrócej
jak się da.

> więc jak np. dodajesz do tego warzywa to powinieneś zdjąć usmażone
> mięso i dodać je z powrotem pod koniec smażenia.

W sensie najpierw przesmaż mięso, zdejmij na naczynie, przesmaż
warzywa, dodaj mięso, rozmieszaj, dodaj sos, połącz z sosem i gotowe. :)

Przy tym konkretnie przepisie to możesz z warzyw dodać (kolejność
istotna):
- pędy bambusa
- dymkę
- grzyby mun
- podlać dwoma łyżkami wina ryżowego (bądź sherry) - musisz to zrobić w
takim momencie aby zdążyło odparować
- kiełki (na końcu dosłownie kilkanaście sekund aby się tylko podgrzały)

Na koniec zalać sosem:
- pół szklanki ciepłej wody
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżka mąki kukurydzianej
- dwie łyżki sosu sojowego
- łyżeczka MSG (glutaminian sodu, niektórzy nie stosują, ale jak
chcesz mieć tak jak w restauracji to na 100% sypią tam tego sporo)
- łyżeczka sosu ostrygowego

Serwować niezwłocznie gorące, z ryżem lub makaronem jak kto woli.

--
+ ' .-. .
. http://kosmosik.net/ * ) )
* . . '-' . kK