Data: 2005-03-04 22:20:14
Temat: Re: "miły teść"
Od: "Radek" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "agata" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3a15.0000065a.42278846@newsgate.onet.pl...
> Witam wszystkich i pozdrawiam.
> Mam szybkie pytanie. Bardzo proszę o odpowiedź, co o tym sądzicie i jak to
> widzicie, bo ja mam mętlik w głowie.
> Sytuacja: przyszły teść przychodzi do nas do domu. Chce porozmawiać z moim
> jeszcze nie mężem. Ponieważ jemy obiad, dosiada się do nas i próbuje tejże
> rozmowy. Nie klei się. W pewnym momencie niedoszły teść zwraca sie do
swojego
> syna: "jesteś zły, jakby A. (tutaj mowa o mnie i przypominam, ze siedzę
tuż
> obok) Ci nie dawała. To miał być chyba żart. Mnie zatyka. Coś próbuję
> skomentować, w stylu „bardzo śmieszne” Mój przyszły mąż nawet
tego nie zauważa,
> udaje że nie zauważa, też go zatyka – nie wiem, którą wybrać opcje,
ale ogólnie
> po prostu milczy. Po wyjściu „jeszcze nie teścia” ja dostaję
szału i kończy się
> to kolejną kłótnią między nami.
> Co Wy byście zrobili? Ps. To już nie pierwszy tego typu żart, ale staram
się o
> tym zapominać. Pozdrawiam
Dziwne. Nawet w tym wątku nie widać, że jesteś przeciwna
tego typu żartom. Wystarczy, że padają z ust anonimowego
internauty - i już są śmieszne...
Do tego jeszcze taki, a nie inny tytuł wątku...
Jak to więc jest?
Problemem jest słowo "miły" czy osoba "teść"?
Wydaje mi się, że to pytanie jest ważniejsze.
Natomiast rozwiązanie - na pewno coś wymyślisz ;)
Bądź tylko konsekwentna.
Pozdrawiam,
Radek
|