Data: 2006-11-07 09:33:00
Temat: Re: moderacja - pomysl na kuchnie
Od: "czeremcha " <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> napisał(a):
> >...kazdy zaproszony...lol...
> >:-PPP
> >
> >Art(Gruby)
>
> No rozdawalismy wtedy zaproszenia leciutka rasia (leciutkom
> ronsiom)
>
> Pierz, teraz tyran i hegemon Cafe
No, teraz nie wiem, co sobie o mnie pomyślicie... ale wasza rozmowa jest
taka trochę powiedzmy nie na miejscu. Zachowujecie się jak gówniarz, który
podchodzi do bogu ducha winnego koleżki mówiąc: A ja mam lizaka i ci nie dam!
Zdaję sobie sprawę, że w każdym środowisku istnieją Towarzystwa Wzajemnej
Adoracji, zdaję sobie sprawę, że chcecie przytrzeć nosa może dwóm czy trzem
osobom, ale czy nie zastanowiliście się nad tym, że innym - może z
dwudziestu - jest teraz po prostu przykro? Mam teraz świadomość, że
wypowiedzi TWA na ogólnodostępnej grupie są ochłapami z pańskiego stołu,
rzucanymi od niechcenia. I teraz się dziwicie, że poziom grupy upada,
zamiast ignorować tych, z którymi rozmawiać nie chcecie - tym bardziej, że
nie jest to rozmowa twarzą w twarz i brak odpowiedzi na zaczepki jest jak
najbardziej normalny?
Nie wszyscy mieli dostęp do internetu pięć lat temu.
Jasne, że pozostali mogą sobie utworzyć własną, niedostępną dla innych
grupkę - ale czy taka była idea powstania grup dyskusyjnych?
Ech, przykro mi i tyle :-(
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|