Data: 2006-11-08 09:36:03
Temat: Re: moderacja - pomysl na kuchnie
Od: "czeremcha " <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
JerzyN <0...@m...pl> napisał(a):
> Jak nie dokonasz porównania "atmosfery" dawnej z obecną to tego nie
> pojmiesz.
Taż to niewykonalne.
> Zresztą wtym trzeba było po prostu wziąć udział.
Właśnie - "było".
> Kiedyś to tutaj ludzie rżeli ze śmiechu niemal codziennie a przepisów i
> prawdziwych porad było co niemiara.
A tak do końca - to czyjaś w tym wina, że teraz tak nie jest? Tych, co są
obecni, czy nieobecnych?
Swoją drogą - za dużo moim zdaniem na grupie krzyku na temat różnych
osób /gimnastykuję się, żeby nie rujnować niektórym KF-ów/. Wystarczy ich
ignorować, mniej będą mieli tematów do ripost. Porady też są. Niech nikt nie
mówi, że nie ma.
> Dzisiaj wchodzenie na grupe bez wałka i durszlaka grozi zawałem lub
> rozstrojem nerwowym.
> Co do spotkań sam kiedyś proponowałem aby honorowym gościem była
dżdżownica.
No i takie to byłoby straszne? Ludzie oglądają obrady sejmowe i dzienniki
telewizyjne i też żyją.
Poza tym - takie mamy czasy. Bez ekstremalnych wrażeń ciężko żyć. :-)
> Myślisz, że podjęła rekawicę?
> Nie!
> Dlaczego?
> Bo czym by się karmiła po spotkaniu?
> Miłością?
> ;-)
Kto ma ją podjąć? Rozumiem, że to ja ją rzuciłam...
A generalnie - jest jakiś zakaz tworzenia "nowej świeckiej tradycji"? :-)))
Ileż mam tych uśmiechów naprodukować, żeby nie brano mnie za zrzędę...
Ania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|