Data: 2004-07-10 04:18:54
Temat: Re: moja kolej :(
Od: "T.N." <x...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> mianowicie pomyslalem sobie aby za tydzien takie watki pojawily sie Ty z
> Sweana bylescie ich autorkami.
To bardzo dobra uwaga. Ja wiem jedno, jeśli coś się w życiu ma to trzeba o
to dbać (cokolwiek by to nie było). Inaczej wszystko bierze w łeb. Z tego co
udało mi się zaobserwować chyba dla większości kobiet rola ojca w tym dość
trudnym dla obojga okresie sprowadza się głównie do wystosowania listy
postulatów, które to "powinien" on spełniać i zmarginalizowaniu lub wręcz
zlikwidowaniu jego roli w sprawach nie związanych z dzieckiem - lub wręcz
sprowadzenie wszystkich spraw do zajmowania się dzieckiem. Tymczasem tatuś
zamiast grzecznie spełniać to co "powinien" oddala się w siną dal. I wcale
niekoniecznie w sensie fizycznym. Stąd między innymi posty o rozmaitych
kryzysach i zdradach, które na tej grupie pojawiają się dość często ;).
Owszem można rzucić jakże odkrywcze hasło "Zły mąż. Zostawić go. Żądać
pieniędzy", tylko problem jest w tym, że tych innych, "dobrych" mężów może
po prostu nie być. A wtedy... No cóż, wtedy zamiast wspólnego spędzania
czasu, czy nawet pozostawienia na pewien czas dziecka w celu bycia we dwoje
(nie wierzę, że nie da się tego zorganizować chociażby prosząc kogoś z
rodziny, można oczywiście nie chcieć, ale to inna sprawa) i zamiast
rzekomego "spełniania zachcianek" męża w postaci np. pojścia do łóżka
pozostaje wam zajebiście szczęśliwy żywot samotnej matki (czego mimo
wszystko nie życzę). Ale jak to mówią your choice.
--
T.N.
|