Data: 2003-01-06 14:10:13
Temat: Re: musze przemyslec, odpoczac - wersja [2]
Od: "jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<e...@o...pl> wrote in message
news:5337.00000128.3e19750d@newsgate.onet.pl...
> > I nawet jak Ci się wydaje ze nie ma szans to jest to tylko chwilowy
punkt
> > widzenia.
>
> to mnie troche pocieszyles - ale czytaj nizej ... jest fatalnie ...
Naprawdę wszystko jest w Was,nic takiego sie nie dzieje.
> > Proszę napisz coś wiecej. (może na priv)
>
> ja - 27, ona 24, dziecko 3, znamy sie 9 lat, 4 lata malzenstwa,
> czesto wyjezdzalem, duzo pracowalem w innym miescie (na wymarzone wlasne
> mieszkanie itd), pare miesiecy temu wrocilem na stale tam gdzie mieszkamy
...
> no i zaczelo sie psuc ... najpierw powoli troche ... teraz juz calkiem ...
> aktualnie "odpoczywamy" (tak jak ona chciala) od siebie juz ponad miesiac
... -
> nie rozmawialismy 2 tygodnie ... tak to wyglada ... ponadto podejrzewam ze
ona
> chyba kogos ma ... (to bardzo powazne podejrzenia - nie wymyslone)
Zmiana warunków , i zmania postrzegania WAS przez nią.
Ja przedziwnie wierzę w siebie, jesli jestem dla swojej żony wazny to nie
zostawi mnie,
pojawienie sie nowych osób wpływa na mnie jak podlewanie dla kwiatków,
staram się jak mogę by było jej ze mną dobrze.
I według mnie niewiele wiecej mozna zrobić, na siłę nie da się nikogo
zatrzymać,
ale nie bez powodu jest sie z Tobą przez 9 lat.
Te powody za chwilę staną się wazne, siegnij do pamieci do Waszych początków
i odswiez relacje. To łatwe poza tym teraz masz wieksze mozliwości z tego
co piszesz
pieniądze nie są problemem.
Nie wspomne o dziecku, naprawdę musiałoby być jej z Tobą źle aby stracić
dziecko.
Ciekawe tylko do jakiej grupy zaliczasz się dumnych co to nie wybaczają
czy tej drugiej która bardziej kocha niż ma.
Jacek
|