Data: 2005-10-24 14:39:06
Temat: Re: na równi
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Fesiek" :
> Nie mówię tego do nich krzycząc ale też nie tonem proszącym.
> A niby co trzeba powiedzieć do dzieci gdy głośno rozmawiają a nadszedł
czas
> by już przestały, i większość już milczy a jeden czy dwóch dalej
przeżywają
> kolejną misję w
> Medal of Honor (taka gra na PC)
Ja bym tych dwóch wyprosiła na zewnątrz sali do momentu aż się uspokoją.
Ewentualnie jednego.
Na pewno bym to zrobiła, gdyby któryś mi odpyskował.
Druga sprawa - piszesz że pracujesz z ministrantami.
O ile wiem ministrantem zostaje się dobrowolnie, nie ma przymusu aby nim
być.
Dla chłopaków powinno to być zaszczytem.
To Ci znacznie ułatwia sprawę.
Jeśli nie potrafią się właściwie zachować i powtarza się to więcej razy to
fora ze dwora ( z możliwością powrotu jak zmądrzeją), bo to oznacza, że się
nie nadają.. Przedtem kilka razy (spokojnie i bez nerwów) należy im to
przypomnieć. Należy to uświadomić również ich rodzicom.
Pozdrowienia
Basia (mama dwóch chłopaków)
|