Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Szczesiu <szczesiu@_wytnijsetokurde_pf.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: najwiekszy odsetek samobójstw wsród p sychiatrów
Date: Tue, 18 Jul 2006 13:28:13 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 31
Message-ID: <e9igot$qgu$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <1...@3...googlegroups.com>
<e9ge2o$ijf$1@nemesis.news.tpi.pl> <e9gi11$rpg$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: smsnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1153222237 27166 217.97.214.3 (18 Jul 2006 11:30:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 18 Jul 2006 11:30:37 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.7 (Windows/20050923)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <e9gi11$rpg$1@atlantis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:347880
Ukryj nagłówki
> innego. O nieprawidłowy sposób odreagowywania i wyciszania się,
> polegający na wypieraniu emocji i/lub uciekania w psychopatię
> "intelektualną" [uzyskiwaną "sztucznie"]. Taki sposób radzenia sobie z
> własnymi emocjami związanymi z kontaktami z chorymi, nie dośc, że
> kumuluje objawy stresu, to jeszcze uniemożliwia rozwiązywanie własnych
> problemów emocjonalnych, a stąd niedaleka droga do sytuacji, której
> ładunek emocjonalny będzie na tyle duży, że nastąpi "wybuch" i/lub
> zmęczenie "stresem" osiągnię poziom zmęczenia życiem/znudzenia życiem.
Może być prawdą to, co napisałeś - nie spotkałem empatycznego psychiatry
- mężczyzny - byli albo nastawieni "technicznie" - np. przerywali
wynurzenia pacjenta pytaniem "A jak kał?" i ograniczali się do diagnozy
+ tabletki, albo wręcz czuło się oschłość, odcięcie od pacjenta, coś w
rodzaju muru, przedmiotowe traktowanie + skłonność do pouczania i
"opieprzania". Kobiety były nastawione bardziej "ludzko", ale też nie
zawsze.
Psychiatrzy zdawali się nie rozumieć, że nie jest dobrą metodą
powiedzieć sobie "nie chcę tego lęku" albo "wziąć się w garść", dla mnie
było to intuicyjnie oczywiste od początku choroby, nie mam zamiaru
obcinać sobie ręki tylko dlatego, że np. sterczy sztywno w bok i haczy o
framugi, a rehabilitacja potrwa dłużej niż amputacja.
Twój opis niewłaściwego odreagowywania kojarzy mi się z narcystyczną
strukturą charakteru z książki Alexandra Lowena, który to charakter ma
wpisany w swój rys właśnie wysoki poziom frustracji, pustki i braku
zadowolenia z życia wynikającego z odcięcia się od doznań.
Może przesadzę tu, ale psychiatra który nie jest w jakimś sensie
wyleczonym (podleczonym) wariatem nie będzie w stanie skutecznie leczyć,
może najwyżej zamienić jedne objawy na inne przy pomocy leków.
|