Data: 2006-04-14 11:53:48
Temat: Re: napiwek dla fryzjera
Od: "Padre" <s...@e...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Małgorzata Krzyżaniak" <z...@t...eu.org> napisał ...
> Szewcu za naprawę butów też się nie daje napiwku,
Na perfum, szewcowi! ;-)
> a kominiarzowi chodzącemu z kalendarzem daje się "co łaska" (co mnie
> straszliwie bawi w dobie braku tradycyjnych kominów;
Akurat w mojej dzielnicy kominów nie brakuje.
A napiwki dla osób przychodzących do domu (listonosz, kominiarz, tragarz)
wynikają IMHO także z sytuacji, że nie płacimy im bezpośrednio za pracę jak
temu szewcowi. Po prostu ktoś przychodzi i robi coś dla nas, więc zrozumiały
jest odruch wynagrodzenia czy "odwdzięczenia się" na miejscu.
Gdyby szewc (np. opłacony ryczałtowo z budżetu miasta ;-) chodził po domach
i naprawiał buty też pewnie dostawałby napiwki :-)
Sławomir Pacha (niedający napiwków)
|