Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "jbj" <j...@o...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: nastolatki
Date: Thu, 21 Jul 2005 12:33:33 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 61
Sender: m...@p...onet.pl@dzm235.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <dbntga$591$1@news.onet.pl>
References: <dbem4d$1t1$1@news.onet.pl> <dbfvt5$lhq$1@opal.icpnet.pl>
NNTP-Posting-Host: dzm235.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1121941834 5409 83.22.150.235 (21 Jul 2005 10:30:34 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Jul 2005 10:30:34 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1478
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1478
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:2380
Ukryj nagłówki
>Witam serdecznie,
Dzięki wielkie za rady, tych nigdy za mało, ale nie chodziło mi o
wspomaganie w relacjach matka - córka - i jej chłopak, a o pomysły, jak im
zorganizować skutecznuie czas wolny. Córa, czemu się w sumie nie dziwię,
odmówiła wyjazdu na wakacje. Spędzają je razem pod blokiem, co mnie trochę
martwi. Ale nie o tym chciałam dyskutować. Liczyłam raczej na jakieś
konstruktywne propozycje w kwestii wolnego czasu.
Dorota:
Co do zaufania - kredyt zaufania moje dziecko już wyczerpało w trójnasób. W
szczegóły wnikać nie będę jeśli pozwolicie. Poza tym, po prostu, jak już
pisałam na innej grupie, zbyt dużo wolnego czasu i brak kontroli może
oznaczać, że w przyszłym roku zostanę babcią, a niespecjalnie sobie tego
życzę. I wiem co mówię.
Co do - cytuję:
"To, że chłopak jest starszy, jeśli jest miły może tylko pomóc
dziewczynie wejść w dorosłość" - to chyba żartujesz. 14 lat....jaka
dorosłość??? O czym Ty w ogóle mówisz?
I na czym ta pomoc od 17-latka, w którym, jak słusznie zauważa Asiunia:
hormony uszami sie wylewaja, ma polegać?
Nie chcę o tym dyskutować, bo moim zdaniem nie ma o czym. Dla mnie sprawa
jest jasna w tej kwestii. Nie chodzi o podejrzenia co do chłopaka, ale o ten
prosty fakt właśnie.
Co do pozwoleń na robienie czegokolwiek - to mam tego świadomość.
Poza tym wcale jej przesadnie nie kontroluję. Ostatnio co prawda zwiększyłam
zakres kontroli, ale w porównaniu do kompletnej swobody, którą cieszył się
dzieciar wcześniej obdarzony daleko idącym zaufaniem, które rozłożył
totalnie na łopatki w "pięęęęknym" zresztą stylu, to i tak jest skromniutko.
Stać mnie na więcej, ale nie chcę się dać zwariować.
Asiunia:
W powyższej kwestii zgadzam się w zupełności. W kwestii małpiatki również.
Myślę, że Dorota trochę za bardzo wczuła się w rolę....to nie w tym rzecz
jak się czuje małpiatka od środka, bo to wszyscy przerabialiśmy, ile raczej
w tym, że w naszym, rodziców odczuciu, jest to faza przejsciowa.
Olek:
To że powinnam córkę zrozumieć to oczywiste. Powiem więcej, ja ją
naprawde doskonale rozumiem. Rozmowę, na razie jedną, mamy za sobą.
Przymierzam się do kolejnej, a następnie do rozmowy z chłopakiem.
Po malutku, nic na wariackich papierach.
Dzięki wszystkim za zainteresowanie, ale proszę skoncentrujcie się raczej na
tym, jak ich skuteczmnie zająć w wakacje....
Problemy wychowawcze tego typu to myślę, że zwyczajny standard. Kupiłam
kilka mądrych książeczek, poczytałam, wybieram się pogadać sobie z
psychologiem i takie tam. Więc odpuście ten wątek...
Rzućcie po prostu jakimiś pomysłami na wakacje w mieście.
I nie mam tu na myśli wycieczek rowerowych we dwoje do lasu:)
Pozdrawiam wszystkich,
jbj
>
>
|