Data: 2014-12-20 21:25:08
Temat: Re: 'nie kocham swojego dziecka'
Od: LeoTar <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
FEniks pisze:
> W dniu 2014-12-20 15:47, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>> news:54958229$0$21552$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Dnia 2014-12-20 14:16, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
>>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@q...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:549542a8$0$21551$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Dnia 2014-12-20 01:04, obywatel Ghost uprzejmie donosi:
>>>>>> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
>>>>>> dyskusyjnych:5494ae30$0$21547$6...@n...neostrad
a.pl...
>>>>> Kiedy dziecko czuje to niekochanie?
>>>> Odpowiem p oraz 3- IMO ostatni (mam nadzieję:-) )
>>>>
>>>> n i e c z u j e.
>>>>
>>>> Jeśli ma predyspozycje- może skłonności- do refleksyjności- to
>>>> przyjdzie
>>>> czas, że p o c z u j e, że coś nie tak. Wtedy- być może- zacznie szukać
>>>> pomocy. Rozpocznie swój rozwój duchowy- zmiany. I dopiero w tym
>>>> momencie
>>>> znajduje się na d r o d z e, którą może dojść do pewnego etapu rozwoju
>>>> duchowego, kiedy to do niej z całą mocą dotrze (że nie była kochana).
>>>> Jest to cały, skomplikowany proces. Ty wciąż pytasz, jak długo to trwa?
>>>> Czyli- u rzadko kogo do tego dochodzi- to raz. A dwa- kiedy? W książce
>>>> "Alicja w Krainie Czarów" Alicja pyta swojego przewodnika- Kota z
>>>> Cheshire- którędy dojść do tego pięknego ogrodu? Kot pokazuje jedną
>>>> drogę- i co ją spotka na tej drodze. Potem pokazuje przeciwną drogę-
>>>> omawiając, co z kolei na tej ją spotka. Obie drogi prowadzą do pięknego
>>>> ogrodu. Gdy zniecierpliwiona Alicja pyta, którą drogą dojdzie szybciej-
>>>> Kot odpowiada:
>>>> TO ZALEŻY TYLKO OD TEGO, JAK BARDZO CHCESZ TAM DOJŚĆ
>>> Fajnie, że znów o tym piszesz, to nie muszę szukać, gdzie odpowiedzieć.
>>>
>>> Zakładając, że już dotrze do tego miejsca, czy poinformowanie matki,
>>> że się dotarło ma sens?
>>> I drugie pytanie: czy oczekiwać, że matka potwierdzi tę refleksję czy
>>> raczej nie warto tego potwierdzenia usłyszeć?
>> Po co człowiek rozpoczyna rozwój duchowy? Czy po to, żeby zobaczyć, jak
>> świat go krzywdził- i teraz móc wszystkim dokopać? Jeśli człowiek
>> zrozumie, że nie był kochany- a także zrozumie, że jego mama też nie
>> była kochana i że to się tak ciągnie..a poza tym- skoro się nie było
>> kochanym- to i samemu robi się krzywdę innym. To przecież szereg bardzo
>> skomplikowanych procesów- któych najważniejszym celem jest p r z e b a
>> c z e n i e. Sobie. I innym. Tego nie da się zamknąć w kilku zdaniach.
>> No ale skoro szło się drogą rozwoju osobistego samemu, bez mamusi- no to
>> należy przypuszczać, że my jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Mama- tam gdzie
>> była. Praktycznie więc na 100% nie potwierdzi, zracjonalizuje,
>> zaprzeczy, wyprze, obwini, etc- a cała "dyskusja" skończy się po prostu
>> kłótnią- zapewne kolejną. Można jedynie starać się- na ile jest się w
>> danym momencie w stanie- budować z mamą relacje na nowo. Relacje 2
>> dorosłych osób. Nie podchodzić do mamy z pozycji dziecka- bo dziecko nic
>> nie może zrobić w relacjach z matką. Dziecko może mamie co najwyżej
>> wykrzyczeć, jaka z niej niedobra mamusia.
>> Tyle, że za tym wszystkim nierzadko kryją się lata całe...no i
>> oczywiście być może mama nigdy nie zauważy, że to jej dziecko jest już
>> zupełnie kim innym. Tyle, że to jej kłopot
> I tu się w pełni z Tobą zgadzam.
>
> Ewa
I ja też się podpisuję pod tym.
--
Pozdrawiam
Wladek Tarnawski, LeoTar
Jak to na wojence 1996-99 bywalo. @ http://leotar.friko.pl/war_1996-99/
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe
Avast.
http://www.avast.com
|