Z jednej strony sprawę nazywasz "nikczemnością" czyli o zabarwieniu mocno
negatywnym. Z drugiej strony sąsiad jest znajomym rodziny. Można ewntualnie
skrytobójczo podlać drzewko kwasem. A wtedy czy przez to będę lepszy? Zatem
"ludzka rzecz pogadać...." z sąsiadem.