Data: 2004-07-16 09:44:56
Temat: Re: no i jak ja mam to zrobić?
Od: Hanka Skwarczyńska <anias@[asiowykrzyknik]wasko.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jarek P." <jarek.p@spam_jest_beee_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:cd875h$r3j$1@news.mch.sbs.de...
> [...] to by utrzymało nie tylko okrycia wierzchnie
> gości spędzających u Ciebie sylwestra w czasie
> nawrotu mody na dłuuugie i cięęężkie futra, ale
> nawet i upierdliwca akwizytora odwieszonego tam na
> godzinkę w celu nauczenia, że "dziękuję, nie
> interesuje mnie to" znaczy dokładnie to, co znaczy.
Dziękuję Ci ślicznie. Teraz już nigdy nie będę mogła przejść przez własny
przedpokój nie pękając ze śmiechu :)
> [...]a może to jest pomysł? Wykonać z rur takie T,
Tak. To zdecydowanie jest pomysł.
> gdzie daszek od T byłby tą rurą, co już jest, a częśc
> pionowa by sobie zwisała w dół (przy ścianie, więc
> specjalnie by nie wadziła)[...]
Mogłaby i na środku - w stanie rozłożonym byłyaby praktyczniejsza, a w
stanie zlożonym kawałek pionowej rurki między płaszczami też jest
niewadliwy.
I to jest, zdaje się, to, nad czym się panowie stolarze teraz będą
zastanawiać. Kwestia obrotowego mocowania, tego uchwytu i takie tam różne. A
jak nie dadzą rady, to się zrobi jedno U przy ścianie, drugie U zawieszone
na rurce stałej, a rurkę opcjonalną się powiesi pod ławką i też będzie
dobrze.
No i jak tu nie wierzyć w grupę? :)
Dziękuję i pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
|