Data: 2012-01-20 15:22:57
Temat: Re: no niestety
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-01-20 16:07, XL pisze:
> Dnia Fri, 20 Jan 2012 15:54:16 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2012-01-20 15:38, XL pisze:
>>>> Spróbuj mi też potem wyjaśnić, jaki jest związek Twoich
>>>> trudności z zaakceptowaniem powyższego stanu rzeczy z:
>>>> 1. wiejskim wychowaniem
>>>> 2. katolickim wychowaniem
>>>
>>> Żaden. Mam wystarczajaco szeroki zakres słownictwa, aby nie musieć określać
>> ... a prawnicy nie mieli, biedaczki ...
>>> swego stosunku do zwierząt identycznie jak do ludzi - i ten stosunek mam
>>> zgoła inny. Gama moich zachowań i uczuć wobec zwierząt jest wystarczajaca,
>>> aby im było ze mną dobrze, a jednocześnie aby nie myliły mi się z ludźmi,
>>> co jak widzę występuje u niektórych i prowadzi do tzw "nawiedzenia" :->
>>
>> Żaden, powiadasz ...
>> I dlatego, że tak uważasz, ja uważam, że 'żadna' z Ciebie nauczycielka.
>> Powymądrzać się lubisz, ot co. A nie potrafisz nawet wykroczyć poza
>> swoje 'regionalizmy' w rozumieniu powszechnie przyjętych w języku
>> polskim znaczeń i związków frazeologicznych.
>
> Powszechnie przyjęty nie oznacza zawsze poprawny.
> Co zaś do mego nauczycielstwa - twoja ocena nie ejst obiektywna, gdyż
> naznaczona emocjami zlego ucznia :-)
Złym uczniem nigdy nie byłem :)
A co do powyższego: mi się nie chce dalej z dyskutować
z Twoją Najwyższą Mądrością. To, że ustawodawca robi gnoty
itp itd to ja doskonale wiem i rozumiem - ale w przypadku
określenia 'humanitarne/niehumanitarne traktowanie zwierząt'
ten argument nie ma zastosowania. Po prostu ;) Po prostu
Twoje widzimisię nie jest lepsze. Tzn. jest lepsze ale
tylko z jakiegoś wąskiego, ograniczonego punktu widzenia.
Bo nawet specjalista-formalista od poprawnej polszczyzny
się z Tobą nie zgodzi.
|