Strona główna Grupy pl.sci.psychologia nowy... Re: nowy...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: nowy...

« poprzedni post
Data: 2001-01-09 00:09:31
Temat: Re: nowy...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Witam ...
Diana uściśliła swe stanowisko w news:3a5a014b@news.astercity.net...
pisząc między innymi:

(...)
> Nie ma sie bowiem co oszukiwac, ze nawet w gabinecie psychoterapeuty,
> ograniczona jest mozliwosc nie tylko skutecznej pomocy, ale nawet
> prawidlowej oceny sytuacji, ...

I w dalszym wywodzie opisujesz na jakie to bariery komunikacyjne trafia
pacjent (klient) psychoterapeuty w jego gabinecie. I jakie pozawerbalne źródła
informacji są wówczas dostępne obu stronom.
Rzecz jest istotnie ciekawa, gdyż wcale nie wyczerpuje tematu! Wystarczy sobie
uświadomić, że oprócz sesji terapeutycznych z "fizycznym" udziałem obu stron
(pacjenta i terapeuty) istnieją też sesje wyłącznie telefoniczne! Instytucja telefonu
zaufania jest przecież uznaną i z powodzeniem funkcjonujacą formą "pierwszej
pomocy psychologicznej". A pracujący przy słuchawce terapeuta, wcale nie ma
do dyspozycji materiałów diagnostycznych w postaci obrazów pacjenta, ruchów
jego dłoni, grymasów twarzy itp. Mimo to świetnie daje sobie radę. Pytanie dlaczego?

Otóż moim zdaniem kontakt telefoniczny jest kontaktem "łatwiejszym" dla pacjenta,
nie tylko dlatego, że jest praktycznie anonimowy, darmowy, nie obciążony faktyczną
wizytą w gabinecie, gdzie rzeczywiscie pojawia sie wiele naturalnych, stresujacych
barier koniecznych do przełamania przez obie strony.
Zmierzam do tego, że w kontakcie telefonicznym, oprócz merytorycznej warstwy
informacji (wypowiadanych słów), terapeuta ma do dyspozycji jedynie słuch - a co
za tym idzie, możliwość bezpośredniego wczuwania się w nastrój mówiącego. Ma
więc tak jakby DWA kanały informacyjne do dyspozycji. Oba te kanały mają atrybut
dynamiki - dzieją się w czasie rzeczywistym (on line), a więc dają niemal realny
obraz
aktualnej sytuacji.

W kontakcie sieciowym nie ma ani widoków drżących rąk pacjenta, zakłopotania
na twarzy, jąkania się i plątania spowodowanego - i tu uwaga - nie wiadomo czy nie
wyłącznie atmosferą gabinetu terapeuty! Oczywiście terapeuta musi odróżnić te
przyczyny
od wszystkich innych tkwiacych wewnątrz samego pacjenta.
Poświęca sporo czasu na "aklimatyzację", oswajanie delikwenta. Ale cokolwiek by nie
zrobił, są to działania NEUTRALIZUJĄCE SZUM INFORMACYJNY.

W kontakcie telefonicznym, przy założeniu, że pacjent dzwoni rzeczywiście motywowany
nadzieją na uzyskanie pomocy - tego szumu informacyjnego już nie ma.

Jeśli poczynimy takie samo założenie w stosunku do osoby piszącej e-list adresowany
do Wirtualnej Skrzynki Zaufania - okazuje się, że kontakt taki jest kontaktem niemal
wysterylizowanym z wszelkich szumów. E-konakt daje zarówno pełną anonimowość
jak i poczucie komfortu związane z unikaniem stresów nieuchronnych w kontaktach
realizowanych w czasie rzeczywistym (on-line, bezposrednich lub telefonicznych).
Komfort ten rozciaga się na swobodę w redagowaniu listu, czas na zastanawianie się
nad odpowiedzią. Gdybyż tylko ta forma terapii przebiegała przy zachowaniu warunku
intymności (rozmowa taka na forum publicznym jest wykluczona), pełnego zaufania
oraz WIARY pacjenta w rzetelność terapeuty - mielibyśmy nic innego, tylko nową
formę skutecznej psychoterapii.
Jestem przekonany, że taka forma prędzej czy później zaistnienieje. Powiem więcej.

Od dziś zakładam na zamku SKRZYNKĘ ZAUFANIA, starając się z jednej strony
zapewnić w niej obecność profesjonalnych psychopterapeutów, a z drugiej strony
zagwarantować jej potencjalnym użytkownikom poważne traktowanie i szczerą chęć
niesienia pomocy potrzebującym. Oczywiście SKRZYNKA jest instytucją non profit,
a więc zarówno ludzie chcący pomagać innym muszą chcieć to robić gratisowo, jak
i potrzebujący pomocy nie muszą się obawiać jakichkolwiek kosztów terapii.
Natomiast nie będziemy mieli nic przeciwko darom, jakie złożą nam PO WYLECZENIU
wdzięczni pacjenci czy też Użytkownicy Skrzynki.
Dobry pomysł? :)).

Zainteresowanych proszę więc o pisanie na adres -----> s...@k...net.pl

W pierwszym rzędzie oczekuję fachowców - wolontariuszy - odpowiedzialnych
i dysponujących chwilą wolnego czasu. Do nich to będę kierował co trudniejsze
"przypadki". Ponieważ sam doświadczenie również mam, jak też "własną psychiczność";)
za i przed sobą, która bardzo pomaga w rozumieniu kłopotów innych - będę się starał
rzetelnie zaspokajać potrzeby środowiska. Jeśli nie - nic przed grupą się nie ukryje.


Wracając do listu Diany...
(...)
> podczas takiego wirtualnego kontaktu, gdzie nie mozna obserwowac
> zachowania czlowieka, mimiki czy sluchac brzmienia glosu; jestesmy
> pozbawieni jednego z kanalow komunikacji, szalenie waznego, jak wszyscy
> zdaja sobie sprawe. Zawodowy psycholog bedzie tego swiadom i w zwiazku
> z tym bedzie podchodzil niezwykle ostroznie do kazdej przedstawionej jedynie
> na pismie sprawy.

Zawodowy psycholog prędko zauważy, że brak tego jednego z kanałów komunikacji
jest zastępowany przez inne, pozytywne cechy wirtualnego kontaktu. Jeśli tylko
przełamie niechęć do świadczenia swych usług za darmo, będzie się mógł naprawdę
przydać w tym "interesie". A w końcu może i znajdziemy instytucję króra wspomoże
finansowo naszą działalność? Przecież dobrych ludzi nie brakuje.
Popatrzcie - Jurek ma już 21 milionów złotych!:)) To tak jakby kazdy statystyczny
rodak wpłacił coś około 50 groszy!

> Tak wiec, o ile wszelkiego rodzaju porady i diagnozy stawiane przez amatorow
> czy to na podstawie wlasnych domyslow czy doswiadczenia, sa traktowane
> jedynie jako potencjalnie trafne czy efektywne, o tyle pomoc deklarowana
> przez zawodowego psychoterapeute moglaby byc odebrana niemalze jak opinia
> autorytetu, co w przypadku wirtualnego kontaktu jest tym bardziej niepewne.

Jeżeli takie porady miałyby się odbywać na publicznym forum to oczywiście się
zgadzam.
Nie ma skutecznej terapii w tak otwartym gronie jakim jest na przykład psp. Dlatego
zakładam SKRZYNKĘ ZAUFANIA, aby zapewnić obu stronom mozliwość
indywidualnego i nieskrępowanego kontaktu bez wpływów otoczenia.

Ale Diano - nie możesz mówić, że zawodowego psychoterapeutę oddziela od pacjenta
bariera jego autorytetu! On wręcz musi mieć swój autorytet i im mocniejszy on jest,
tym
wiekszym zaufaniem będą obdarzane jego porady! A autorytet wirtualny niewiele albo
i wcale nie różni sie od autorytetu realnego. Zdobywa sie go jedynie inaczej -
poprzez
wirtualne zaangażowanie, poprzez własne wirtualne wypowiedzi. Jeśli mój wirtualny
psychoterapeuta napisze do swego potencjalnego pacjenta coś, co zakłóci zaufanie tego
ostatniego - sprawa natychmiast się rozleci! Kontakt wygaśnie. To tak samo, jak nasza
obecna możliwość wyboru lekarza pierwszego kontaktu - nie podoba się, idę gdzie
indziej.
W przypadku SKRZYNKI ZAUFANIA sprawa jest całkowicie pozbawiona biurokracji!


(...)
> Sciany gabinetu, zwierzanie sie obcemu czlowiekowi to juz jest
> sztuczna sytuacja, ktora moze wplywac (nawet nieswiadomie) na sposob
> przedstawiania wlasnych problemow przez pacjenta.

W wirtualnym gabinecie nie ma tych problemów.

> Ponadto dochodzi jeszcze
> swiadome falszowanie faktow (gdy np. jest to terapia malzenska, na ktora
> jedno z partnerow zgodzilo sie niejako z przymusu), zwyczajny lek przed
> psychoterapeuta, potrzeba podtrzymywania wlasnej samooceny i mnostwo innych
> czynnikow zaklocajacych.

Jak wyżej. Do wirtualnego gabinetu nie przyjdą ludzie którzy tego nie chcą, obawiają
się czegokolwiek. Tak jak mówiłem - wirtualny gabinet jest sterylny!:)

> W bezposrednim kontakcie psychoterapeuta ma jednak
> mozliwosc obserwowania reakcji pacjenta, zadawania pytan i
> wychwytywania pewnych sygnalow, np. wahan przed odpowiedzia, nerwowego
> splatania dloni etc. Tego wszystkiego jestemy zupelnie pozbawieni w
> wirtualnym kontakcie i jesli ktos ma ochote podjac sie proby pomocy, to
> pieknie, ale psycholog, ktory firmowalby takie porady wlasnym autorytetem,
> znajac doskonale ogromne ograniczenia, zachowalby sie po prostu nieetycznie
> i nieuczciwie.

Absolutnie nie zgadzam się z Tobą. W wirtualnym kontakcie OBIE STRONY zdają
sobie sprawę z istniejących ograniczeń i dlatego kontakt następuje wyłącznie miedzy
osobami o silnej motywacji, osobami, które tego konatktu bardzo potrzebują.
Te osoby nie będą utrudniały pracy (świadomie), a większość naturalnych barier
jakie w gabinecie musi przełamać w pacjencie psycholog, tutaj po prostu nie
istnieje.
Przecież nie powiem niczego odkrywczego stwierdzając, że własnie w sieci ludzie se
sobą
nawiazują kontakty bardzo czasem intymne, głębokie, takie, jakich nigdy nie
nawiązaliby
spotykając sie po raz pierwszy w rzeczywistości. To przewaga sieci, którą prędzej czy
póżniej zauważą również psycholodzy i idąc za moim przykładem zdyskontują te właśnie
możliwości. Zresztą wcale nie jestem pewien, czy już gdzieś nie istnieją tego typu
instytucje na świecie... Może ktoś o czymś takim już słyszał?


> Jakis czas temu na grupie zwierzal sie ktos, kto wlasnie przezywal kryzys w
> swoim malzenstwie. (...)

Reszta Twego wywodu w tym miejscu jest bezzasadna, gdyż trudno oczekiwać, żeby
grupa jako całość skutecznie rozwiązywała jakikolwiek poważny problem!
Grupa może co najwyżej służyć jako miejsce nawiązywania indywidualnych kontaktów,
które w dalszej swej części mogą okazywać się owocne. Publiczne roztrząsanie
jakiegokolwiek dylematu posiada cechę gotowania zupy w wiekim garze, gdzie KAŻDY
ma możliwość wrzucenia do niego ulubionej przez siebie przyprawy. Jeden więc
wrzuci kilogram cukru a inny dwie główki czosnku... Nie życzę nikomu nawet smakowania
takiej zupy!:) Miód z musztardą... Albo dżem z pieprzem... A co?! Każdemu wolno!:)
Podobny efekt będziemy mieli na obrazie olejnym, malowanym wspólnie przez
wszystkich grupowiczów. W końcowym efekcie na płótnie powstanie szare błotko,
które nijak nie będzie można uznać za wartościowe dzieło.

> (...) wiekszosc grupowiczow bezpardonowo potepila jego zone, (...)

No i to jest własnie to o czym mówię. Nie mówmy o psychoterapii przy aktywnym
udziale "wiekszosci grupowiczów". W swojej SKRZYNCE ZAUFANIA oferuję kazdemu
kontakt indywidualny.

> Pozdrawiam,
> Diana

--
Serdeczności
dr Prune, Alfred zresztą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
s...@k...net.pl


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
09.01 SKRZYNKA ZAUFANIA
09.01 Diana
09.01 boreckixxx
09.01 ... z Gormenghast
09.01 ... z Gormenghast
11.01 boreckixxx
11.01 ... z Gormenghast
12.01 Diana
12.01 ... z Gormenghast
12.01 Diana
12.01 Ewa po prostu
12.01 Diana
12.01 ... z Gormenghast
13.01 boreckixxx
14.01 ... z Gormenghast
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6