Data: 2006-02-01 09:58:25
Temat: Re: nudzi si
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:drpvqa$sv2$1@atlantis.news.tpi.pl>
złośliwa <n...@u...to.interia.pl> pisze:
> ok - zwłaszcza takiej która tego zajęcia wspólnego nie szuka.
Więc pomóż jej znaleźć. Podpowiedz, jeśli widzisz, że dziewczyna ma
problemy.
Rozumiem, że wypowiadając się z taką stanowczością, masz w zanadrzu co
najmniej kilkanaście pomysłów na wspólne zabawy roczniaka i pięciolatki.
> mam być okrutna ? Mogła zostać przy jednym dziecku - wtedy doskonale
> by sobie dawała radę.
Będąc równie okrutną napiszę, że Ty mogłaś w ogóle sobie dziecka oszczędzić,
jeśli nawet z jednym życie Cię chwilami przerasta.
>> A nie możesz znaleźć sobie takiej pracy, żeby kończyć ją wcześniej i
>> samej chodzić po dziecko?
>> Inni jakoś potrafią :>
> Serio ???
Serio.
> To powiedz mężow gsk żeby znalazł lepszą pracę i pomagał
> żonie w wychowywaniu dzieci.
Idąc dalej tym torem Ty z kolei możesz zaproponować tatusiowi Niki
przyprowadzanie jej z przedszkola.
>> Powiedz, jak długo zajmowałaś się dzyń w dzyń dwójką dzieci w wieku
>> dzieciaków gsk?
> rok czasu - było ich 11-ścioro - wystarczy czy przefaksować
> referencję ???
24 godziny na dobę? Wszystkimi na raz? Wraz z innymi pracami domowymi w
trakcie tej opieki - pranie, sprzątanie, zakupy, obiady? I były to dzieci w
wieku od roku do pięciu lat?
Wiesz, może faktycznie przefaksuj referencje, bo trudno mi w to uwierzyć.
A przy okazji - gdzie wobec tego Twoje znakomite pomysły zabaw dla takiej
gromadki?
Pastwisz się w tej dyskusji nad nieszczęsną dziewczyną, zamiast po prostu
przejść do konkretów i zwyczajnie jej pomóc.
>>> a czemu robić z gsk osobę która jest zdana na własne siły i nie ma
>>> nikogo do pomocy ?
>> Bo takie są po prostu fakty.
> jak to mi powiedziała Marchewka "Jak sobie pościelesz, tak się
> wyśpisz"
I mantrowanie powyższego zmieni owe fakty?
>> Ale co Cię_konkretnie_w tej opiekunce oburza?
> tłumaczyłam już kilka razy - doczytaj inne moje posty.
Nie tłumaczyłaś. Bez przerwy powtarzasz jedynie, że to karygodne,
oburzające, żałosne.
Dlaczego? Proszę o konkrety.
>> Tak więc nie oburzaj się, bo nie masz podstaw do tego, by to robić.
> A czy ja jednak mogę się oburzać na to co mi się nie podoba mimo że
> 99 % społeczeństwa jak widać ma inne zdanie ?
Możesz, ale nie zdziw się kiedyś przypadkiem, dlaczego te 99% puka się w
czółko.
--
PozdrawiaM
|