Data: 2006-02-01 13:49:32
Temat: Re: nudzi si
Od: "UlaD" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:drqd7n$4ve$2@news.onet.pl...
>
> a dlaczego by nie? dlaczego tak umniejszacie prace mamy w domu
> z dziecmi, i utrzymaniem domu (gotowanie, sprzatanie, zajmowanie sie
dziecmi
> wlasnie) czy to co ribisz to jakis wypiczynak bo jestes w domu> czy praca
to
> tylko praca poza domem? przeviez Wy tez pracujecie, w domu, calkiem
> ciezko!!!! i gloryfikacja meza, ktory wraca z pracy i pomniejszanie swojej
> jest nieporozumieniem.
Chodzi mi o to, ze jesli FIZYCZNIE jest w domu w momencie, w którym dzieci
albo wlasnie sa juz usypiane, albo zaraz ida spac, to co - ma sie moze
jeszcze w zasniezonych butach rzucac do tej pomocy, czy moze jednak dac mu
chwile spokoju na odsapniecie (co powoduje, ze juz dziecmi praktycznie sie
nie zajmuje). Mozna sobie pisac o zmianie pracy, ale nikt bez sklonnosci
samobójczych nie porzuci dobrze platnej pracy dla znacznie marniej
oplacanej, ale za to do odrobienia od 8 do 16-stej. Pewnie tatus, ktory
nagle zacznie przynosic np. 1/5 swoich dotychczasowych zarobków, ale za to
mógl poprzebywac ze swoimi dziecmi o te 4 godziny wiecej codziennie wcale
nie spotkalby sie z takim zrozumieniem u mamusi :>> (choc z drugiej strony,
jesli zmiana pracy wiazala by sie np. z obcieciem 1/5 bardzo dobrych
zarobków i tymi 4 dodatkowymi godzinami, to ja bym nie miala nic przeciwko -
tylko gdzie taka prace znaleźć?)
Ja np. zdaje sobie sprawe, ze w domu tez calkiem ciezko sie pracuje, ale
zdaje sobie sprawe równiez z tego, ze po 12-stu godzinach poza domem tez
jest sie zmeczonym. I jednak troche nieporozumieniem jest dla mnie uklad w
którym np. tatus, czy by sie w pracy walilo i palilo, czy nie, codziennie
jedzie na wieczorna kapiel dziecka (bo taki rytual) a potem np. poniewaz
wlasnie sie wali i pali wraca jeszcze do pracy na kilka godzin. Chyba nie o
to chodzi?
Acha - i moi synowie maja naprawde bardzo dobra wiez ze swoim tata, mimo, ze
róznymi zabiegami pielegnacyjnymi, ubieraniem, usypianiem itp. generalnie
glównei zajmuje sie ja. I nie znaczy to, ze w sytuacji podbramkowej nei
poradzilby sobie z obsluga dzieci (bo juz sobie radzil). Ale buduje wiez w
czasie wolnym od pracy, na wakacjach itp. i to jakos jednak wystarczylo.
Pozdraiwma - Ula
|