Data: 2015-10-11 18:00:04
Temat: Re: o głodzie nowości
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-10-11 15:50, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Qrczak" <q...@q...pl> wrote in message
> news:561a1106$0$27508$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>> Teraz mamy naprawdę wiele możliwości,
>> nawet w przydomowej Biedronce kupi się owoce
>> tropikalnych mórz. Dlaczego nie spróbować?
>
> Problem z niektórymi rzeczami jest taki, że próbowanie ich
> pierwszy raz w życiu z niepewnego źródła może się skończyć
> że wyrobisz sobie opinię negatywną o produkcie, nie zdając
> sobie nawet sprawy z tego że to nie potrawa tylko akurat
> ta partia mrożonego z Biedronki była trefna...
Produkt najlepszej jakości jest ważny.
Ale i najlepszy produkt nie pomoże, kiedy brak wiedzy, techniki i
doświadczenia.
Dlatego dobry kucharz dokona cudów z produktem nienajwybitniejszym, a
kiepski - zmasakruje najlepszy towar.
A w takiej wsi, w jakiej mieszkam, dostać świeże owoce morza (naprawdę
świeże i prima sort) jest rzeczą niemożliwą, a Biedronka czy Lidl
pilnuje pewnych standardów, więc przynajmniej pewnośc mam, że się nie
otruję.
>> W dzieciństwie jadłam ze trzy potrawy na krzyż (moje dzieci takie same
>> są, więc im tego nie bronię), a obecnie, jeszcze przed śmiercią,
>> chciałabym jak najwięcej spróbować.
>
> Ojej, zabrzmiało tak ponuro z tym "jeszcze przed śmiercią" :-)))
Po śmierci to raczej ja będę kuszącym kąskiem dla róznego dziwa.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
|