Data: 2003-04-08 20:01:34
Temat: Re: o marcepanach
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 08 Apr 2003 20:48:39 +0200, Flyer <f...@p...gazeta.pl>
wrote:
>Moze ciezki ze mnie przypadek ;) - "zdolnosc do myslenia DOWODZI
>istnienie jazni u jednostki myslacej" - roznica pomiedzy twoim ZAKLADA a
>moim DOWODZI jest chyba czysto teoretyczna,
Ta różnica istotnie jest bez znaczenia (wcześniej pisałeś "oznacza", a
to było nieścisłe), gdyż zdolność myślenia ani nie dowodzi, ani nie
musi zakładać istnienia "jaźni myślącej"; nie dowodzi również
istnienia "jednostki myślącej". W samym pojęciu "myśli" czy "myślenia"
nie_jest_zawarty "podmiot myślący". Taki "podmiot" jest niejako
dodatkiem do myśli, czymś wobec myśli zewnętrznym.
>To cos jak "patrze
>wiec mam oczy" - chyba nie zanagujesz tego, ze cecha oczu jest zdolnosc
>do patrzenia (nie mylic z widzeniem)?
Zaneguję poprawność logiczną zdania "patrzę, więc mam oczy".
>Oczywiscie, mozna twierdzic, ze to
>sformulowanie nie oznacza, ze oczy istnieja, ale wspomniana biologia czy
>szerzej nauka o swiecie nie ma takich watpliwosci.
Nie mówimy tutaj o tym co biologia nam mówi o świecie, tylko o
logicznym wynikaniu. Być może istnieje jakaś możliwość dowiedzenia
istnienia "jaźni myślącej", ale przesłanka "istnieje myśl" jest
niewystarczająca do tego.
>Bierzesz kartofel - mysli, nie, wiec i nie ma jazni ;).
Skąd wiesz, że nie myśli? ;-)
--
Amnesiac
|