Data: 2003-06-23 06:54:29
Temat: Re: o zdradach
Od: "Madda" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
news:bd50ro$osh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ostatnio mieliśmy ciekawy wątek na ten temat - równie ciekawa jest
rozmowa
> na Onecie z psychologiem i seksuologiem Sękowskim. Wklejam wyimek:
>
> "Lambda: A czy możliwe jest, żeby facet kochał dwie kobiety?
>
> Andrzej Sękowski: Według mnie nie, można obdarzać je różnymi rodzajami
> emocji to mogą być dwa różne typy związków, ale kochać w takim
znaczeniu w
> jakim rozumiemy można według mnie tylko jedno."
>
> Całosć jest w tym miejscu:
> http://rozmowy.onet.pl/artykul.html?ITEM=1123053&OS=
53200
>
Jeśli chodzi o rozmowę z linku to nie dowiedziałam się nic nowego.
Nurtuje mnie natomiast ostatnio pewne pytanie. Jeżeli faktycznie jest
tak jak głosi modny pogląd że kobiety są monogamiczne, a mężczyźni
poligamiczni, jeżeli to jest tak naturalne i odziedziczone po dzikich
przodkach to dlaczego bycie zdradzoną tak boli kobietę? Przy czym z tego
co pisze Helen E. Fisher w "Anatomii miłości" ból ten jest niezależny od
kultury i występuje na całym świecie. Nawet w kulturach gdzie jest
powszechne przyzwolenie na zdradę i zdradzają wszyscy ze wszystkimi (czy
to można jeszcze nazwać zdradą?) i rozmawiają o tym jawnie wszyscy,
oprócz prawowitych małżonków bo jak pisze pani H. E. F. mogło by się to
skończyć publiczną awanturą. Tak samo cierpią ponoć muzułmanki kiedy mąż
bierze sobie kolejną żonę. Dlaczego tysiące lat ewolucji nie uodporniły
kobiet na tą jakże naturalną przypadłość mężczyzn?
Pozdrawiam
Magda
p.s. Przeczytałam "Dlaczego lubimy seks? Ewolucja ludzkiej seksualności"
Jared'a Diamond'a. Bardzo kiepska pozycja, nie polecam. Przez 203 strony
autor pisze w kółko to samo.
|