Data: 2006-02-07 13:32:30
Temat: Re: obowiązki dzieci w domu ...
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <ds71pd$6k1$1@atlantis.news.tpi.pl>, "on" <n...@v...pl>
wrote:
> Różnica zdań i co dalej...
> Nie możemy dogadać się z żona co do sposobu wychowania naszej córki,
> a konkretnie do co do zakresu jej obowiązków domowych itp.
> Wychodzę na tyrana i despotę przed dzieckiem bo żonka miała zawsze wszystko
> podane pod nosek i na dobre jej to nie wyszło (żeby nie było nieporozumień,
> kocham ją szalenie .
> Czy zbyt dużo wymagam od 10-latki, ryk i nerwówa o wszystko...
> już sam nie wiem? Czy 20 minut mycia naczyń dziennie, samodzielne zrobienie
> kanapek, czy pomoc przy obiedzie... i przede wszystkim sprzątanie po sobie
> to jakieś na wyraz obciążające obowiązki dla dziecka. Co o ty sądzicie? Jak
> to jest w Waszych rodzinach?
>
Ja tam nie wiem, ale po poczytaniu całego wątku poważnie zastanowiłbym
się nad pójściem w ślady obu pań (w sensie traktowania tego, co w domu
zrobić trzeba).
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|