Data: 2004-07-21 10:17:40
Temat: Re: obrażalski
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sowa" :
> Tak jak z tym jedzeniem - on nie będzie jadł bo się obraził i jak mniemam
> oczekuje, że osoba na którą się obraził poczuje się winna i tez nie
będzie
> jadła (czyli uzyska to do czego dąży) - więc właśnie zbagatelizować, zjeść
> ze smakiem głośno mlaskając z zadowolenia i jeszcze pożreć porcję
> obrażonego - bo przecież i tak nie je.
Dokładnie tak (a piszę to z autopsji) przez pierwsze kilka lat przejmowałam
się bardzo i jak zauważyłam manipulował mną.
Potem mi przeszło (chyba najbardziej po dzieciach, bo nie miałam czasu na
bzdury).
Doszło do tego że jak się obraził to zabrałam dzieci i grzecznie mu mówiąc
dokąd jadę wyjechałam na tydzień sama z nimi w góry.
Bawiliśmy się (ja z dziećmi) świetnie i chyba zrozumiał ze coś stracił.
Po kilku - kilkunastu takich incydentach zauważyłam że obraża sie rzadziej,
a przynajmniej na mnie.
Ale to na prawdę bardzo ciężka praca. Przede wszystkim nauczyłam się nie
przejmować.
Pozdrowienia.
Basia
|