Data: 2003-11-05 08:48:39
Temat: Re: ocet z winogron
Od: "Jerzy Nowak" <w...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los <w...@o...pl> napisał(a):
[...]
> Słuchaj, ja naprawdę ocet winny robię dla siebie od lat. i uczyłem się
> w liceum chemii.
> A propos, Larousse Gastronomique podaje, że w warunkach domowych, w
> temp. 20-30 stopni przetworzenie wina w ocet trwa 1-2 miesiące. Ja,
> jeżeli ma ocet po dwu miesiącach, to jestem zadowolony.
Nie podważam twoich umiejętności ani wiedzy, wiesz w czym tkwi błąd?
Ja już wiem. Ty mówisz jak długo on ma sie robić (aby nadawać sie do
konsumpcji) a ja mówiłem po ilu dniach zaczyna sie robic.
Zaczyna ale nie jest jeszcze dobry jak się okazuje.
Takich doswiadczeń nie mam bo po prostu octu nie lubię
i nie używam go prawie wcale (a na pewno nie winny).
Z dawnych lat pamietam, że jak jakieś wino zostało w kieliszku
przez noc (w lecie) to na drugi dzień jechało kwachem, brrr.
Ale nie o to w sumie idzie. Przyspieszyć można ten proces przez
wlanie wina do naczynia typu słoik albo częste przelewanie,
mozna też udac się do najbliższego parku (łono przyrody) i wyciąć
gałązke buczyny, w domu odkorować ją i zetrzeć na wióry.
Dosypać tych wiór do słoika i mierzyć czas. Im więcej wiór tym lepiej.
Tak 50/50. A może masz beczkę z bukowych klepek?
;-)))
Z przetworzeniem każdej nowej zawartości butelki powinno iść szybciej.
pozdr. Jerzy
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|