Data: 2003-11-04 20:11:14
Temat: Re: ocet z winogron
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy Nowak wrote:
>>Dobra rada. Ja tak zwykle robię i od lat nie kupowałem octu. Tyle, że
>>nigdy nie trwało to parę dni. Różne wina kwaśniały mi w różnym tempie,
>>niektóre kilka miesięcy. Ponadto dobry ocet winny dojrzewa z czasem. [...]
>
>
> Władysławie, wszystko sie zgadza, tyle, że podaj jakie ty wina
> nastawiasz na ocet.
Różne wytrawne białe i czerwone, jakie się nadarzy kupić tanio, albo
jaks sie zdarzy jakaś felerna butelka.
> Widocznie masz czysto (sterylnie) w domu i myjesz co chwilę rece
> albo zakładasz gumowe rekawiczki.
Wręcz przeciwnie. ;-)
Albo kupujesz słodkie wina.
>
> Mnie nawet kiedyś skwasiło się takie otwarte ale, niedopite i zakorkowane
> (tyle, że korek poszedł odwrotną strona i był przebity na wylot korkociagiem)
> stało w barku w ok. 20-30 *C przez powiedzmy 3-4 mies.
> I co ty na to?
A co miałbym na to mieć? To normalne.
>
> pozdr. Jerzy
> PS
> Władysławie, nie zapominaj o otwarciu butelki jak robisz ocet.
> I postaw w cieple.
Słuchaj, ja naprawdę ocet winny robię dla siebie od lat. i uczyłem się
w liceum chemii.
A propos, Larousse Gastronomique podaje, że w warunkach domowych, w
temp. 20-30 stopni przetworzenie wina w ocet trwa 1-2 miesiące. Ja,
jeżeli ma ocet po dwu miesiącach, to jestem zadowolony.
Władysław
|