Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.nask.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-fo
r-mail
From: "Sokrates" <d...@p...fm>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: odejścia?
Date: Tue, 12 Oct 2004 13:28:00 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 36
Message-ID: <ckgg14$e5g$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <ckfv8s$g0p$1@atlantis.news.tpi.pl> <ckg0i1$bn3$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pb233.poznan.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1097581413 14512 213.76.73.233 (12 Oct 2004 11:43:33
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 12 Oct 2004 11:43:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:64210
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ckg0i1$bn3$1@news.onet.pl...
> Kiedy ja postanowiłem odejśc moja żona zachowała się jak nigdy dotąd,
> była mądra, konsekwetna dobra i otyczyła mnie tak wielką aurą miłości,
> dała mi wolność mówienia i robienia tego co chcę
> i powiedziała: "i tak będę Cię kochała"
>
> Długo jej nie wierzyłem, że naprawdę coś się zmienilo,myślałem że to tylko
> chwila.
> Ale zmiana jest trwała w niej i we mnie. Kocham ją i jestem naprawdę
> szczęśliwy, że wybrałem
> tak wspaniałą kobiętę z którą udało nam się przetrwać tak olbrzmi kryzys.
>
> Warto walczyć wiem to na pewno.
Widzisz, ja jestem w podobnej sytuacji, tyle, że u nas role sie odwróciły i
piszesz, że warto walczyć. A co ja mam zrobić. Jak ja mam walczyć, walczyć
bardziej skutecznie. Jak pokazać żonie, jak jej uswiadomić, co teraz mam
robić, by ona zaczęła myśleć tak, jak Ty o swojej żonie obecnie. Wszystko
się zmienia, my sami również. Dlaczego zakladać, że dalsze zmiany mogą iśc
tylko na gorsze. Czy fakt, że poznało się człowieka bardziej dla nas
odpowiedniego, w którym się zakochalo musi przekreślać małżonka. Prawdę
powiedziawszy, we mnie dokonuje się tyle pozytywnych zmian w tak krótkim
czasie, że niby dlaczego nasze małżeństwo ma się rozpaść. To co jest w końcu
najważniejsze w życiu? Dlaczego normy spoleczne, prawne, moralne i religijne
narzucają nam małżeństwo. Mam znajomą, która przez wiele lat swojego
małżeństwa była bita, gwałcona i zdradzana przez męża. Dorobili sie przy tym
trójki dzieci. Dwa lata temu wreszcie uwolniła się od niego, ma nowego męża,
czuje się szczęśliwa i jednocześnie roniła przede mną morze łez, że to jej
obecne małżeństwo i tak jest niepełne i nie może wybaczyć tamtemu brutalowi,
że jej tego pozbawił. Dziwne??
Sokrates
|