Data: 2006-02-14 11:26:04
Temat: Re: odpowiedzialno?ć zbiorowa
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <dsn01b$siu$1@inews.gazeta.pl>, krys <k...@p...onet.pl>
wrote:
> medea napisał(a):
>
> > siwa napisał(a):
> >
> >> Widzę różnicę międzu obywatelskim zachowaniem, a donoszeniem ze
> >> strachu przed karą. W 1. przypadku liczy się, żeby ściana była
> >> niepomazana, w drugim, żeby jej nie myć. Widzisz róznicę?
> >
> > Widzę. Bo ja mogę motywację donosiciela rozumieć jako postawę
> > bohaterską: doniósł, naraził się na ewentualny odwet ze strony
> > prawdziwych winowajców i na miano donosiciela wśród grupy, bo chciał
> > uwolnić _grupę_ od kary, a nie tylko siebie. Jest nonkonformistą i
> > ceni sobie uczciwość, nawet za cenę złej opinii, którą niewątpliwie
> > sobie zdobędzie, bo większość klasy siedziała jak trusie, a on się
> > przeciwstawił. I co? Wszystko zależy, jakie chcesz motywacje widzieć.
> > Ty chcesz te złe, ja dobre i szlachetne ;-).
>
> Dlaczego nie byl takim bohaterem, zamin sciana została pomazana i zamin
> zawisło nad grupą widmo szorowania?To nie bohater, tylko tchórz i
> donosiciel. Po fakcie, to na szacunek zasługuje tylko winowajca, jeśli
> ma cywilna odwagę się przyznać.
Hola, nie tak szybko. Zanim ściana została pomazana, to była czysta i
żadne bohaterstwo nie było potrzebne. A winowajca, który się przyznaje,
to najwyżej zasługuje na brak pogardy.
Mam wrażenie, że generalnie mieszacie odpowiedzialność zbiorową,
solidarność, zmowę i co tam jeszcze. Mam pytanie - a dlaczego niby grupa
miałaby odpowiadać za czyny Kowalskiego, jeśli ich nie akceptuje albo
nawet wyraźnie się im sprzeciwia (tylko Kowalski szybszy/silniejszy)?
Żeby nikt ich donosicielami nie nazywał? Toć to nie solidarność, tylko
dyktat łobuza. Ja tam wolę, żeby złodziej nazywał mnie kapusiem niż
swoim kumplem.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
|