Data: 2002-08-02 09:56:40
Temat: Re: ogrod J.Krzysztofa Chilinskiego
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa Szczęśniak" napisala:
> O! A ja robilam z nich bez przemrozenia taki wlasciwie syrop do slodzenia
> herbaty i byl bardzo dobry. Tylko ta dlubanina przed przesmazeniem... Wole
> pigwe - przynajmniej gabaryty ma bardziej przyjazne :-)
Do nalewki wrzucam zwyczajnie przekrojone, nic nie dłubię :-)
A pigwe posadziłam dopiero w tym roku.
> Wisniowke, sliwowke (nie mylic ze sliwowica), orzechowke (polslodka),
> krupnik,
A można dostać przepis na krupnik?
> najrozniejsze wina - teraz glownie wisniowe na miodze - (kiedys,
> jak mial wiecej czasu - czytaj: nie mial ogrodu :-)) to robil np. wino z
> zyta - do dzis rodzina wspomina je z rozmarzeniem i sie domaga jeszcze...),
O właśnie, kiedyś dostałam tłumy tarniny i zrobiłam też wino.
Było wspaniałe i ten kolor...
> a jak kiedys byl do dostania dobry bimber, ale taki naprawde dobry, bez
> zadnych fuzli, to Tata robil "koniak po polsku" - nalewke na rodzynkach,
> wiorach debowych i Bog wie, czym jeszcze i bylo to rewelacyjne, mowie Ci,
> super...
:-))) Też robiłam, te patyczki dębowe miały zastąpić oddziaływanie beczki.
Bimber też robilam, coś z tym kartkowym cukrem musiałam zrobic :-)
> Podobnie jak wino z jablek przepuszczone przez rurki... To byli
> czasy...
Calvadosik :-)
> Moja Mama robi porterowke, a ja robie po babsku: poziomkowke na slodko, ale
> w tym roku poziomki byly suche i bylaby gorzka jak sto diablow :-((
> A moj Tesc robi ratafie i orzechowke (wytrawna), a poza tym to co go
> najdzie, np. pieprzowke (bogowie, to moze slaba niewiaste zabic!).
Orzechówke też robię, co do ratafii - to jeszcze nie wiem, co z niej
wyjdzie :-)
> O kurcze! Dochodze do wniosku, ze jestesmy pijacka rodzina...
To ja chyba jestem z wami spokrewniona ;-)
Krycha&Co(ty)
|