Data: 2003-06-06 12:18:35
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Rafal" <rafalp_pl@WON_SPAM_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:bbpngk$5r6$1@news.onet.pl...
> Osoba znana wszem jako Agati(Aga) a...@w...pl, drżącą z
> emocji ręką skreśliła te oto słowa:
> > czy mozna kochac dwie kobiety rownoczesnie ?
>
> Kochać w sensie pożądać bez problemu. Kochać w sensie - chcieć dla kogoś
jak
> najlepiej, poświęcać się, wielbić itd. - raczej ciężko. Sądzę, że to
raczej
> dyplomatyczny wybieg i chęć ucieczki od problemu.
Nie sądzę - jest to chyba tylk opewien stereotyp że nie można kochać dwóch
kobiet jednocześnie, podbudowany głownie uwarunkowaniami kulturowymi i
religijnymi. W końcu Arab może mieć do 4-ch żon ,trudno zakładać że kochał
będzie tylko jedną, a reszta to jedynie nałożnice (albo wszystkie to
nałożnice, a nie kocha żadnej). A skoro Arab możem nie widzę powodów aby i
Polak nie mógł.
BYł opisywany w prasie przypadek Polaka, który mieszkał swego czasu w jakimś
kraju arabskim, tam przeszedł na islam, i miał dwie żony. Gdy wrócił do
Polski z nimi, musiał się zdecydować (polskie prawo nie uznaje bigamii w
żadnym przypadku, ale uznaje małżeństwo zawarte legalnie w innym kraju) i
zdecydował... rozwiódł się z obiema, ale żyje i mieszka izz obiema - jak
twierdził - kocha obie i nie chciał którejś z nich skrzywdzić (tak by było
gdyby rozwiódl się tylko z jedną)
|