Data: 2003-06-10 17:44:29
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Z. Boczek" <z...@U...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wprąciłem się, gdyż puchaty <p...@w...pl> i te mądrości wymagają
stanowczej erekcji:
> IMO moralność nie jest czymś niezmiennym, ostatnią ostoją
Równie dobrze możemy dyskutować o kilogramie - ideowo i wzorcowo.
Moralność to zakaz zabijania, kradzieży, cudzołóstwa, itp.
Pomijam kwestię poligamii - ale nie sposób ominąć kwestii budowania
czegoś na kłamstwie, jak to zrobił mąż Agati.
> Agati szuka (jak zauważyłeś) wyjścia poprzez np. zmianę
> otoczenia/norm: "Gdybym była Arabką ...". Na grupach dyskusyjnych
> tego regionu taki problem nie mógłby zaistnieć - byłoby to
niemoralne.
Czyli ja mogę mówić po angielsku w naszym kraju - bo przecież w kraju
angielskojęzycznym to normalne.
Gosia Majkowska dobrze odpowiedziała: gdyby szafa miała sznurek,
byłaby windą.
> Moralność zmienia się w czasie jak wszystko, co pochodzi od
> społeczeństwa.
No dobrze, ale na dziś dzień ogólnie przyjęta moralność to taka, a nie
inna. Czy to znaczy, że Agati ma przyjąć moralność, jaka była 100,
1000 lat temu? A może przyjąć, że za 100, 1000 będzie taka - i już
według niej żyć?
Nie rozumiem Twojego teoretyzowania. Do czego zmierzasz - tylko do
pogadania sobie nt. "Panta rhei"?
> Co innego z prawdą. Każdy ma swoją ;-). A tak naprawdę w duszy,
> głębiej niż pokłady społecznej moralności istnieje "zdrowy
hedonizm" -
> pragnienie do robienia sobie dobrze, pragnienie by mi było dobrze.
Tak
> rozumiane "dobrze" jest IMO przyczyną/żródłem prawdy.
> Już bez nalotów społecznych, wychowania, traum...
To znowu jak z tym kilogramem :P Prawda jest jedna, kłamstw wiele.
Każdy ma ciągoty i instynkty, pożądliwości i pragnienia - ale dobro,
prawda je kneblują. Dlaczego?
Bo tym się różnimy od zwierzątek, żeby odmówić sobie tego czy
tamtego - bo to krzywdziłoby innych. Myślimy - a nie kierujemy się
instynktami.
Jeśli nasze zachciewajki nie krzywdzą nikogo - droga wolna.
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
"Pan jest zerem!" (L. Miller)
|