Data: 2003-06-11 11:22:11
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "AsiaS" <a...@n...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia"
> Nie jestem pewna, co przez to rozumiesz.
> W pewnym sensie w panstwach europejskich monogamia JEST usankcjonowana
prawnie.
Nie, to kwestia założeń małżeństwa. Ale w żadnym chyba państwie europejskim
monogamia nie jest narzucona jako sposób życia, a innego typu związki
zabronione.
Możesz sobie żyć nawet w dziesięciokącie, albo stuosobowej komunie. Owszem
prawa zagwarantowane tylko dla małżeństw zostaną tylko dla par, ale
prawa zagwarantowane dla obywateli będą dotyczyć wszystkich.
> Mozesz zawrzec malzenstwo tylko z jedna osoba
A żyć z wielokrotnie większą ilością. Małżeństwa także nie są obowiazkowe.
> Gorzej, gdy mezczyzna _kocha_ dwie kobiety i obie je
> traktuje jako partnerki zyciowe (a nie tylko seksualne) - z duzym
> rawdopodobienstwem dojdzie do sporu o hierarchie (kto jest 'zona' z wszystkimi
> przywilejami prawnymi, a kto 'naloznica'). Oczywiscie to samo dotyczy ukladu
> kobieta + 2 mezczyzn.
Można sobie z tym poradzić, jeśli radzą sobie z tym emocjonalnie. Zawsze można
nie legalizować związku a o resztę praw postarać się "naokoło". Ubezpieczenie
itp.
rzeczy są dla wszystkich obywateli. Problem może być co najwyżej ze wspólnym
rozliczaniem się itp. rzeczami bardziej finansowymi niż związkowymi :)
> Jesli chodzi o wymogi... tak jak juz pisalam - w naszym ukladzie kulturowym
> jest zrozumiale, ze oczekuje sie od partnera monogamii... o ile to nie zostalo
> naczej ustalone.
Oczywiście, ale to oczekiwanie nie powinno być narzuceniem, wymogiem ani
prawem, tylko ustaleniem zainteresowanych.
> Gorzej, kiedy kompromis jest trudny (niemozliwy), bo wymagal by od jednej
> strony rezygnacji z wlasnych zasad.
Tak samo jak w przypadku reszty kwestii życiowych, posiadania dziecka,
miejsca zamieszkania, układu praw i obowiązków itd.
--
Pozdrawiam
Asia
|