Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Kajaa" <k...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ot takie nurtujace mnie pytanko...wynikajace z moich obserwacji...troche
dlugie :-)
Date: Sun, 16 Mar 2003 14:21:02 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 42
Sender: k...@p...onet.pl@wejherowo-ewz-1.who.vectranet.pl
Message-ID: <b51tnf$2mr$1@news.onet.pl>
References: <b507qv$16u$1@news.onet.pl> <b51hkv$vit$1@ochlapek.sierp.net>
NNTP-Posting-Host: wejherowo-ewz-1.who.vectranet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1047820847 2779 213.192.81.106 (16 Mar 2003 13:20:47 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 16 Mar 2003 13:20:47 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:191252
Ukryj nagłówki
> Nie wiem, czy to co napisałem w pełni oddaje piętno tego co chciałem
> 'powiedzieć' - w każdym razie dodam tylko tylko tyle: w przypadku Mateusza
> (tzn. Twojego opisu) moja empatia jest czerpana z "tego samego źródła".
Dzięki za odpowiedź, naprawdę dużo mi ona dała. Może teraz będę mogla
bardziej wczuć się w jego sytuacje i dotrzeć do niego. Trapi mnie cos
jeszcze...otóż niecałe 2 tygodnie temu Mateusz mnie obraził, rzucił
wulgaryzmem...ehhh wg mnie to najgorsze określenie dziewczyny/kobiety jakie
tylko mogłoby paść z ust chłopaka/faceta...Ja jestem taka osobą, która jest
lekko przewrażliwona na tym punkcie, po prostu jak ktoś na mnie krzyczy lub
na mnie przeklina, to starsznie mnie to denerwuje i nie puszczam tego
płazem. Dlatego wewnętrzny hamulec nakazywał mi sie nie odzywać do Mateusza.
No i tak było...Nie odzywalam sie kilka dni... on nie mial zamiaru niczego
zrobic by to jakos odkręcić, mimo że w sumie to ja miałam z nim najlepszy
kontakt w tej klasie. Postanowilam wykazać inicjatywę, podeszłam i
próbowałam mu powiedziec, że to wszystko bez sensu...pytałam sie jego, czy
odpowiada mu ta sytuacja. Powiedział mi wtedy, że ta sytuacja tak do końca
mu nie pasuje, ale ...napisał na kartce wielkimi literami "nie powiem
przepraszam". Spytalam sie wtedy dlaczego,a on, ze to jego żelazna zasada.
Ja natomiast nie moge po prostu puścic tego w niepamięc, tym bardziej, że
powiedziała mi to osoba, ktora bardzo lubiłam. Hmmm...nie wiem w tej chwili
co teraz z tym fantem zrobić...chciałabym bysmy znów normalnie rozmawiali ze
sobą...ale...moze poradzicie mi jak powinnam z nim poprowadzic rozmowę.
Tydzień temu próbowalam, ale ona kompletnie nie wyszła...A nie chcę po
prostu pwoiedziec "oki, wybaczam ci, od tej chwili normalnie gadamy" tylko
chcę mu tak jakby uswiadomic, że zrobił mi tym przykrość i że byloby fajnie
gdyby w jakis sposb tego zalowal. Oprocz tego chcialabym wejsc na temat
innych osob, tzn tego jego "chamstwa" w stosunku do innych, chcę go tylko
lekko nakierować, chccę by po tej rozmowie troche przemyślal to wszystko i
sam doszedł do pewnych wniosków. Nie chce natomiast mu czegos jakos
zarzucać, pouczać go i czy broń boże krytykować...bo myślę, że wynik tego
bedzie inny od zamierzonego...z nim tzreba delikatnie i dlatego będzie to
troche trudne. Ale moze ktos z was ma jakies doswiadczenia...krotko mowiac
czy ktos wie z ktorej strony to ugryzc :-) jak zaczac, skonczyc itd :-)
Z gory dziekuje za wszelkie rady, propozycje.
--
-= PEACE =-
Pozdrafffiam cieplootko
Kajaa
|