Data: 2003-03-16 14:22:34
Temat: Re: ot takie nurtujace mnie pytanko...wynikajace z moich obserwacji...troche dlugie :-)
Od: "Greg" <U...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kajaa" w news:b51tnf$2mr$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> napisał na kartce wielkimi literami "nie powiem
> przepraszam". Spytalam sie wtedy dlaczego,a on,
> ze to jego żelazna zasada.
Szkoda, że z niego taka "zakuta w żelazo pała". On wyśmiewa czyjeś
słabości? Ktoś więc powinien wyśmiać to, że niby taki inteligentny,
wspaniały, a przepraszać nie potrafi (oczywiście do niczego nie namawiam -
nie wiem jak ja bym się zachował na Twoim miejscu). A przepraszać nie jest
łatwo. Gdy człowiek przeprasza to przyznaje się jednocześnie do tego, że
się mylił.
Wspominałaś, że problemem może być jego rodzina. Dzieciaki wywodzące się z
patologicznych rodzin chyba dość często przepraszają. Obwiniają się niemal
za wszystko. Być może on się broni przed tym właśnie w ten sposób. Jednak
przesadził w drugą strone. Przeszedł po prostu z deszczu pod rynne.
Hmmm... czasem aby kogoś takiego odblokować wystarczy powierzyć mu swoją
własną tajemnicę. Wiadomo jednak, że to troche ryzykowne. Trzeba mieć w
sobie na tyle siły, ze gdy ten ktoś okaże się niegodnym zaufania, można
będzie uporać sie z tym, że ta tajemnica przestanie być tajemnicą. Jeśli
jednak ma się do czynienia z kimś honorowym to myślę, że wcześniej czy
późniejotworzy się i pozwoli temu całemu syfowi wypłynąć. Wcześniej nie
chciał ryzykować. Gdy najpierw pozna sekret drugiej osoby ma już jakieś
zabezpieczenie - jeśli ty zdradzisz mnie, to ja zdradzę ciebie.
> Ja natomiast nie moge po prostu puścic tego w niepamięc,
I w sumie słusznie. To, że ktoś miał (ma) ciężko nie daje mu prawa do
poniżania ludzi i oczekiwania, że oni nie będą mieć o to żalu.
> tym bardziej, że powiedziała mi to osoba, ktora bardzo
> lubiłam.
Już nie lubisz? To może mu powiesz, że zatrzasnął sobie kolejną furtke z
własnej głupoty? Mogło być miło, ale on woli swoją żelazną zasade... Nie
idzie o to aby przepraszać za wszystko - błędy własne i czyjeś. Nie chodzi
tez o to aby nie przepraszać wcale.
> chcę mu tak jakby uswiadomic, że zrobił mi tym przykrość
> i że byloby fajnie gdyby w jakis sposb tego zalowal.
Tak jakby? Znaczy nie powiedziałaś mu wprost, że dotknął Cię tym co
powiedział do żywego?
> Z gory dziekuje za wszelkie rady, propozycje.
Wolność polega na tym, by rozpatrywać śmiało każdą sytuację, w jaką
człowiek wpakuje się z własnej i nieprzymuszonej woli; i brać na siebie
wszelką wynikłą tu odpowiedzialność. /Jean Paul Sartre/
Dlatego jeśli jakoś wykorzystasz coś z powyrzszego to tylko na własną
odpowiedzialność ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|