Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.ipartners.pl!news.tkmedia.pl!news-1.feed.trzepak.pl!news.sierp.net!not
-for-mail
From: "tycztom" <t...@N...waw.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ot takie nurtujace mnie pytanko...wynikajace z moich obserwacji...troche
dlugie :-)
Date: Sun, 16 Mar 2003 14:36:44 +0100
Organization: SierpNet
Lines: 44
Message-ID: <b51vbu$e12$1@ochlapek.sierp.net>
References: <b507qv$16u$1@news.onet.pl> <b51hkv$vit$1@ochlapek.sierp.net>
<b51tnf$2mr$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 161-moo-7.acn.waw.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: ochlapek.sierp.net 1047822526 14370 62.121.94.161 (16 Mar 2003 13:48:46 GMT)
X-Complaints-To: a...@s...net
NNTP-Posting-Date: Sun, 16 Mar 2003 13:48:46 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Nic szczegolnego :-)
X-MimeOLE: Nic szczegolnego :-)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:191256
Ukryj nagłówki
Kajaa wrote:
>> Nie wiem, czy to co napisałem w pełni oddaje piętno tego co chciałem
>> 'powiedzieć' - w każdym razie dodam tylko tylko tyle: w przypadku
>> Mateusza (tzn. Twojego opisu) moja empatia jest czerpana z "tego samego
>> źródła".
>
> Dzięki za odpowiedź, naprawdę dużo mi ona dała. Może teraz będę mogla
> bardziej wczuć się w jego sytuacje i dotrzeć do niego. Trapi mnie cos
OK :)
> jeszcze...otóż niecałe 2 tygodnie temu Mateusz mnie obraził, rzucił
> wulgaryzmem...ehhh wg mnie to najgorsze określenie dziewczyny/kobiety
> jakie tylko mogłoby paść z ust chłopaka/faceta...Ja jestem taka osobą,
> która jest lekko przewrażliwona na tym punkcie, po prostu jak ktoś na
> mnie krzyczy lub na mnie przeklina, to starsznie mnie to denerwuje i nie
> puszczam tego płazem. Dlatego wewnętrzny hamulec nakazywał mi sie nie
No cóż... 'życie' z takim Mateuszem, to sztuka cierpliwości... Mateusz, to
taka 'bańka mydlana'. Jeżeli dobrze podmuchasz, to nakierujesz ją/go na
właściwą drogę, jeżeli nie - pęknie i KONIEC.
Z drugiej strony nawet najbardziej 'zamnierowana' banieczka musi po prostu
CHCIEĆ! (chociaż odrobinę). Zrobiłaś swoje 'tyknięcie'? No to zaczekaj na
następne - tzn. z jego strony... A jeżeli okaże się, że tego 'twardziela'
nie rusza nawet Twoja empatia, czy bezinteresowna (lub jak to tam sobie
zaplanowałaś:) chęć pomocy - no to ostatnim ratunkiem jest 'życie' które
potrafi 'kopnąć w tyłek' (z pozytywnym skutkiem) - ale potrafi również
'wykoleić'. Z tą Twoją empatią i 'mariuszowym zagubieniem', to trochę tak
jak z meczem piłkarskim: tzn. "niewykorzystane sytuacje potrafią się mścić".
Tym co robisz możesz wiele zyskać (nawet dozgonnie), wiele pomóc - wiele
również ryzykujesz, a co do Mateusza, albo teraz 'przetrze sobie oczy', albo
jego wyimaginowana, 'twarda' postawa za moment okaże się tą "niewykorzystaną
sytuacją" - a w efekcie da sobie strzelić "gola". Konsekwencje mogą być
różne.
(oczywiście, to tylko moje zdanie)
--
Pozdrawiam Serdecznie
Tomek Tyczyński
**
"Przy utrzymaniu obecnego tempa wymiany personelu
pewnego dnia ludzie będą okazami równie rzadkimi jak ptaki dodo."
|