Data: 2006-11-28 09:48:29
Temat: Re: owoce morza
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <ekgum7$qie$1@atlantis.news.tpi.pl>,
JerzyN <0...@m...pl> wrote:
> Wladyslaw Los napisał(a):
> > Dużo gorzej. Morze nic nam nie darowuje. Przede wszystkim określenie
> > "dary morza' sugeruje wszelkie jadalne stworzenia morskie, gdy "fruits
> > de mer" to głownie skorupiaki, mięczaki, głowonogi itp. z wyłączeniem
> > ryb. [...]
>
> Im to powiedz:
> http://fr.bestgraph.com/cliparts/fruits_mer-1.html
> pozdr. Jerzy
A niech piszą co chcą. Zasadniczo "fruits de mer" to to co sie rybakom
zaplątało w sieci, a nie było porządną rybą. a Larousse (nie
gastronomique, ale zwykły kieszonkowy Larousse) podaje wprost "fruits de
mer -- coquillage"
Władysław
|