Data: 2006-04-25 08:03:01
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Od: "Marchewka" <M...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> napisał w wiadomości
news:e2jneo$1kj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>Jak mam tłumaczyć dziecku, że np. nie może uzywac perfum, skoro:
> a) mama używa - zatem nie szkodliwe dla życia
> b) koleżanki też - zatem dzieci też nie zabija
> c) są reklamy "perfum" dla dzieci - czyli istnieją specjalne perfumy
> (wody, cokolwiek) dla dzieci
> d) mam urodziny/imieniny/inną okazję i mogę powiedzieć znajomym
> (potencjalnym darczyńcom co chcę dostać)
> e) mam swoje kieszonkowe i w ostateczności, jak już nikt mi tych perfum
> nie da, to sama sobie kupię - za pośrednictwem mamy, rezygnując z innych
> przyjemności.
Jeśli dostanie w prezencie, to trudno. Chcę jedynie przekazać, że uważam za
niefajne kupowanie dziecku perfum. Co do nacisku grupy rówieśniczej, to
wielce prawdopodobne jest, że me dziecię nie będzie miało wszystkiego tego,
co rówieśnicy. Choćby z przyczyn finansowych. Założe się, że i Ty nie
kupujesz córeczkom wszystkich gadżetów, które koleżanki mają. Jak im
tłumaczysz, że czegoś, co koleżanki mają, im nie możesz kupić?
> Inksza inkszość jest z tatuażem, bo to trwałe jest, nieodwracalne i w
> ogóle, ale perfumy?
Uważamy z TŻ-tem (skonsultowałam! :-)), że kupowanie perfum dziecku jest
nietentego. I tyle.
> Moje dziewczynki (9 i 7 lat) raz w roku, na sylwestra mogą miec pomalowane
> paznokcie i oczy, podczas, gdy ich koleżanki mogą prawie co weekend.
Jeżu! Naprawdę co weekend?! Świat się kończy...
> Powiem więcej - Maja dostanie na komunię (za niecały miesiąc) komórkę -
> najgorszy egzemplarz jaki mam w domu - na wypadek jakby ktoś ukradł.
Komórka to oddzielny temat. I był już tu poruszany. Głównym jej walorem
powinno być w przypadku dziecka poczucie bezpieczeństwa, a nie
gadżeciarstwo. W tym temacie podzielam zdanie siwej.
Iwona
|