Data: 2006-04-25 11:22:13
Temat: Re: perfumy dla dzieci?
Od: "Luiza Groeneveld" <l...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Hm, ciekawe jest ostatnie zdanie, że nastolatek bez komórki czułby się
> wyizolowany.
> Szczerze mówiąc pierwszą komórkę po roku używania najzwyczajniej w świecie
> nie naładowałam w pewnym momencie i umarła śmiercią naturalną na parę lat bo
> byłam już tak zmęczona tym dzwonieniem co raz, ze czułam się jak na smyczy.
> Mam telefon stacjonarny w domu, tu jestem jak jestem, tu pracuję, a jak mnie
> nie ma to po prostu mnie nie ma i trzeba zadzwonić później.:>
> Teraz znów mam od niedawna w sumie (może od roku?) ze względu na dzieci
> które już nie chodzą do przedszkola w sąsiedniej klatce tylko spory kawałek
> od domu, ale numer ma najbliższa rodzina, ze 4 znajomych, jeden
> zleceniodawca (ale mamy niepisany układ że na komórki dzwonimy do siebie
> tylko w razie "zawaliło się i jest koniec świata") i przedszkole właśnie.
>
> No cóż, może młodzież wbrew pozorom lubi być na smyczy? może warto to
> przemyśleć? :)))
>
>
> --
> Edyta Czyż
> >>Sowa<<
> // varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
>
Witam,
czy to powyzsze to pisalas o mnie? Zgadza sie w 100% :)
Ja na dodatek zapominalam przy pierwszej komorce,ze ja w ogole mam i wybralam
sie kiedys z moja rodzicielka i chlopakami do Hagi zwiedzic Madurodam. W pewnym
momencie slychac gdzies telefon,ktory dzwoni i dzwoni i dzwoni.Mowie do
mamy:ale palant,ma telefon i nie odbiera,to po co go nosi ze soba? Na to
rodzicielka: Luiza,to z twojego plecaka ten dzwiek... Bez komentarza.
Obecna komorke nosze ze soba i nie zapominam naladowac,ale numer znaja tylko
slubny,rodzice,tesciowa,szwagierka i dwie przyjaciolki oraz szkola dzieci.
Kilka miesiecy temu rowniez Jonathan dostal komorke na karte (za cale 5 euro i
ma do tej pory).Np.dzisiaj po szkole jedzie z kolega na rowerze do sklepu do
innej wsi (jakies 8 km w obie strony) i wtedy zabiera telefon. Raz w tyg.jezdzi
na szachy rowniez do innej miejscowowsci i tez ma komorke przy sobie. Do tej
pory nie naduzywa telefonu i traktuje go wylacznie na zasadzie:gdyby cos,to mam
kontakt z rodzicami.
Michael tez sie domagal komorki,wiec ja dostal:wazy chyba pol kilo,rok
produkcji 1995,brak karty sim...Ale ma telefon:) i to dla niego
najwazniejsze.Nawet zdjecia nim robi,filmy kreci,korzysta z internetu i
nawigacji-nie ma to jak tatusia papugowac.
Pozdrawiam-Luiza oraz Jonathan'96 i Michael'99
NL
==============
www.pol-ned.tk
==============
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|