Data: 2007-10-26 07:47:01
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>> b) może mój błąd, ale "butelka wyskokowa" mi się kojarzy z czymś o
>> wiele bardziej procentowym niż wino
>
> Np. whisky czy koniak. Albo likier, winiak, wódka. Co w tym złego?
Ilość procentów. To tak, jak przynieść na urodziny dziecka z uczuleniem
na czekoladę tort czekoladowy. Dla mamusi oczywiście, bo dziecku nie wolno.
>> c) w związku z powyższym:
>> - sam nie spożyje
>
> Dlaczego? Mój ojciec od czasu do czasu wieczorem nalewa sobie do kieliszka
> koniak i popija przy oglądaniu TV czy czytaniu. Sam, bo mama nie
> przepada za
> alkoholem.
Nie oceniam Twojego ojca, ale u mnie picie mocnego alkoholu odbywa się
wyłącznie przy szczególnych okazjach.
BTW jak można lubić koniak? Buuueh :/
>> - z małżonką też nie
>
> A to zależy.
Jak małżonka popija wódkę w połogu to IMHO nadaje się do leczenia.
>> - pijane towarzystwo w domu z położnicą nadaje się do odstrzału jak
>> dla mnie - pijany tatuś wracający do położnicy po butelce wyskokowej
>> nadaje się
>> do wystawienia za okno do momentu dojścia do stanu używalności.
>
> Skąd taki czarny scenariusz? Przecież alkohol pić można także w
> umiarkowanych ilościach i w sposób kulturalny, a nie od razu się upadlać.
Ależ kto mówi o upadlaniu. Taka tam wesoła zabawa. Tyle że nieco
głośniejsza niż zwykle (jak to zazwyczaj przy alkoholu) i z bolesnymi
skutkami nazajutrz.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|