Data: 2007-10-26 07:42:48
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwon(K)a pisze:
>>> nie, ja nie wiem ;/
>> Już Cię tłumaczę taką razą.
>> Bo to:
>>
>> a) nie jest kieliszek tylko flaszka
>
>
> a to wino sprzedaja na kieliszki :>>>
To w odniesieniu do "kieliszka wina dla ciężarnej"
>> b) może mój błąd, ale "butelka wyskokowa" mi się kojarzy z czymś o wiele
>> bardziej procentowym niż wino
>
> mi tez z szamapanem. korek wyskakuje :)
Szampan ma tyle co wino. Koniak, wóda i tym podobne mają dużo więcej.
>> c) w związku z powyższym:
>> - sam nie spożyje
>
> tego tez nie rozumiem. Bo jesli nawet jedna osoba z towrzystwa nei pije, nie
> oznacza to ze reszta musi cierpiec :)
Jak nie będzie flaszki to nikt cierpieć nie będzie.
>> - z małżonką też nie
>
> to zona lampke wina, skoro on tylko czysta dostanie. nie musi pic tego samego.
Dla mnie picie czystej dla samego picia czystej to totalna porażka.
>> - pijane towarzystwo w domu z położnicą nadaje się do odstrzału jak dla mnie
>
> mozna sobie lyknac kieliszka i tyle,
Wódzi? Koniaczku? Wybacz, ale przypuszczam, że wątpię. Jak się flaszkę
otwiera to nie po to, żeby jeden kieliszeczek wypić.
>> Ja tam sobie nie przypominam, żebym jakoś szczególnie piersią się na ten
>> temat zapierała. Stosunek do powyższego mam dość luźny (dynda mnie)
>
> no mi nie dynda. ale rzeczywiscie pamietam, zes Ty sie nawet przyznala do
> niepicia (ale nie jestem az taka pewna tego)
Z tego co pamiętam to zdarzyło mi się raz czy dwa razy i nie mam z tego
powodu wyrzutów sumienia. Polegałam na opinii mojej położnej (a ta jak
zwykle zależna od mody). Staś zdrów aż miło, więc wnioskuję, że ani mi
ani jemu nie zaszkodziło. Walczyć o to nie będę, bo nie jestem aż taką
miłośniczką trunków, żeby nie móc się bez nich obejść.
>>> nie widze nic zdroznego w uczczeniu alkoholem (szmpan, specjalne na ta
> okazje
>>> wino) narodzin potomka.
>> Nie wiem - może myślę polskimi stereotypami, ale flaszka mi się źle
>> kojarzy...
> myslalam, ze juz Polska wyszla z tych skojarzen.
Przyjedź, przejdź się do pierwszego lepszego pubu i powiedz barmanowi,
że chcesz "flaszkę". Od razu poda Ci wódkę.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|