Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Date: Tue, 30 Oct 2007 13:14:32 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 61
Message-ID: <fg778n$fha$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <ffq4c6$cl7$2@nemesis.news.tpi.pl> <ffqa44$p7i$1@nemesis.news.tpi.pl>
<ffqqlk$1pri$1@news.mm.pl> <ffs635$8sc$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fft4gj$tc8$1@news.mm.pl> <ffvt58$pqc$1@nemesis.news.tpi.pl>
<fg00pq$lgd$1@news.mm.pl> <fg2j33$6h3$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fg2md9$dh9$1@news.mm.pl> <fg2osr$o57$2@atlantis.news.tpi.pl>
<fg2r5d$10d$1@news.mm.pl> <fg4hgg$84v$1@nemesis.news.tpi.pl>
<fg4j74$q8o$1@news.mm.pl> <fg4k78$3n5$1@news.interia.pl>
<fg4l5b$mv7$1@atlantis.news.tpi.pl> <fg4ogv$8k9$1@news.interia.pl>
<fg4plu$9es$1@atlantis.news.tpi.pl> <fg4s1b$d7a$1@news.interia.pl>
<fg4t8r$b8q$1@nemesis.news.tpi.pl> <fg51pk$2d6n$1@news.mm.pl>
<fg6qh0$1l7$1@atlantis.news.tpi.pl> <fg6u0p$2pbd$1@news.mm.pl>
<fg707l$e4p$1@nemesis.news.tpi.pl> <fg71f5$1i7s$1@news.mm.pl>
<fg73g8$2la$1@atlantis.news.tpi.pl> <fg73uj$465$1@atlantis.news.tpi.pl>
<fg74ld$nit$3@nemesis.news.tpi.pl> <fg74qc$pjr$1@nemesis.news.tpi.pl>
<fg75e2$r3o$1@nemesis.news.tpi.pl> <fg76g0$cla$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: aaqx58.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1193746519 15914 83.5.183.58 (30 Oct 2007 12:15:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 30 Oct 2007 12:15:19 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.6 (Windows/20070728)
In-Reply-To: <fg76g0$cla$1@atlantis.news.tpi.pl>
X-Antivirus: avast! (VPS 071030-0, 2007-10-30), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:32501
Ukryj nagłówki
Agnieszka pisze:
> Solidarne niejedzenie czekoladek czy niepicie Malibu jest, że tak to
> ujmę, "odruchem serca". Nie chcę żebyś patrzył i się oblizywał, to nie
> będę tego robić przy tobie, wyjdę z psem na spacer i wtedy kupię sobie
> tę tabliczkę czekolady. Ja sobie sprawię przyjemność, a ty nie będziesz
> się ślinić.
Jes.
> Wierność w małżeństwie nie jest tylko "odruchem serca", jest pewną normą
> zwyczajową,
Pomijalne jak dla mnie.
> prawną, zobowiązaniem, pod którym się podpisują małżonkowie
> przed urzędnikiem.
"bo jak nie to w ryj"? To przecież tylko taki zwyczaj...
> O ile nie mam wewnętrznego przymusu tłumaczenia się mężowi czy na
> spacerze jadłam czekoladki ani powstrzymywania się od ich jedzenia na
> tymże spacerze (przyjmując Twoją teorię solidarności, co do której mam
> wątpliwości, ale niech będzie) o tyle mam wewnętrzny przymus
> niecałowania się z obcymi facetami i sekszenia się z nimi pokątnie,
> niezależnie od tego czy mąż się o tym dowie czy nie. Nie pozwala mi na
> to odpowiedzialność za dane słowo, za kondycję rodziny, moje wewnętrzne
> poczucie uczciwości wobec siebie i innych.
Czyli nie chcesz, żeby mężowi było cholernie przykro z tego powodu?
> Naprawdę nie potrafię zrozumieć przyrównywania wycieczki (tak, w tamtym
> wątku też się pojawiła taka kwestia) czy czekoladek do wierności w
> małżeństwie.
Ja nie rozumiem przyrównania tego typu wycieczki do czekoladek.
> To jest dla mnie fundamentalne rozróżnienie na krzywdzę/nie
> krzywdzę.
Właśnie. A są krzywdy duże i małe.
> Jedząc czekoladki na spacerze nie wyrządzam nikomu krzywdy,
> zdradzając krzywdę tę wyrządzam, nawet jeżeli krzywdzony się o tym nigdy
> nie dowie.
No co Ty? Przecież "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal", nie?
Ps.
Tak naprawdę zgadzam się tutaj z Tobą w 100%. Chodzi mi jedynie o
pokazanie, że "wspólne niejedzenie" nie jest tak idiotycznym i
niedojrzałym przejawem solidarności jak to się niektórym wydaje...
(pewnie i tak mi się nie uda)
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|