Data: 2007-10-30 14:09:53
Temat: Re: pierwsza wizyta uniemowlaka?!
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
> "tak naprawdę alergenem może być wszystko". To znaczy, że nie znasz dnia
> ani godziny. "podejrzewać" możesz jeżeli miałaś w domu alergika. Na
> przykład żadne z moich nie było uczulone na drobnopestkowe a już na kota
> jak najbardziej. Metoda ograniczania substancji odżywczych w momencie jak
> sie karmi piersią to IMHO jedna z najgłupszych rzeczy jakie kobieta może
> zrobić.
Ale ja nie sugeruję ograniczać, tylko badać powoli i po trochu. Jeśli nic
się nie dzieje, to można iść na całość. Jeśli są podejrzenia, to
zrezygnować. Sami lekarze sugerują raczej taką metodę, niż rzucanie się na
normalne jedzenie bez ograniczeń. Bo może faktycznie nic się nie stanie, a
może się stanie problem i potem są dociekania, cholerka, co to mogłoby być -
czekolada? mleko? sałata? sos na grzybach? brzoskwinia w puszce?
>
>> a potem zastanawiać się, czy czerwone placki to od fasolki, wątróbki,
>> czekolady czy może indyka.
>
> Wywalasz czekoladę i patrzysz czy ustępuje.
A dlaczego nie wątróbkę? ;-) Może być tak, że wywalam czekoladę, a dzieciak
nadal się męczy. I tak po tygodniu eliminacji, kolek, wycia, dochodzę jednak
do indyka i dopiero ulga ;-) A można prościej.
>
>>> Jak wzdyma to się na przyszłość mniej bigosu je. A nie "nie jeść na
>>> wszelki wypadek"
>>
>> Nie pisałam, żeby nie jeść na wszelki wypadek, tylko, żeby unikać
>> alergenów (w domyśle: jeśli już się je poznało)
>
> Pisałaś też coś o wzdęciach.
A to też nie chodziło mi o to, żeby w ogóle nie jeść, tylko po trochu. No tu
się widzę zgadzamy ;-)
>>>>> Przerażają mnie panienki jadące w Wigilię na cienkim rosołku.
>>>> A mnie nie, bo wiem, czym może się skończyć pójście na całość.
>>> Czym mianowicie?
>> Bólem brzucha malucha, kolkami i ciężką nocą.
> Potworne. Nikt nie powiedział, że trzeba od razu cała michę.
To nie była cała micha. "Pójście na całość" w znaczeniu spróbowanie
wszystkiego na raz (tzn. nie jednocześnie, ale w ciągu tego samego spotkania
;-), co potencjalnie mogło zaszkodzić dziecku. Człowiek uczy się na błędach.
>> I Wy też wtedy te słoiczki wcinaliście czy jednak robiłaś normalny obiad?
>> :)
>
> Słoiczków się nie gotuje. Mówimy teraz o stronie praktycznej gotowania
> dwóch obiadów a nie odgrzewania słoików.
Ale są mamy, które nie kupują słoiczków, bo za drogo. I obiad w związku z
tym gotuja w dwóch wersjach.
> Optymalny zje kurczaka z rosołu a wege kalafiora.
I tak codziennie ten rosół z kalafiorem? ;-)
>
>>>> Albo rozwolnienie czy
>>>> wymioty po zjedzeniu skórki od pomidora?
>>>
>>> A tak działa zdrowy organizm?
>>
>> Tak myślę. Broni się w ten sposób przed ciałem obcym w żołądku. Chory by
>> się nie bronił.
>
> Czyli dziecko z grypą tak naprawdę jest zdrowe bo to jest reakcja obronna
> jego organizmu na wirusy?
Reakcją obronną jest tu jedynie gorączka. Poza tym wirus faktycznie powoduje
chorobę, a skórka od pomidora nie.
>> Nie należy jeść tego, co może wywołać wysypkę.
>
> Czyli potencjalnie wszystkiego.
Litości. Jeśli coś nie powoduje wysypki, bo zostało już przez mamę
sprawdzone, to można jeść. Jeśli coś powoduje wysypkę, to nie.
> Wybacz, mam tutaj bardzo konkretną opinię wyrobioną na podstawie zdania
> pediatrów, internistów, doświadczeń znajomych i swoich i nie dam się
> przekonać do szczątkowego karmienia karmiących.
Rozumiem, ale myślę, że miałabyś nieco inny pogląd na tę sprawę, gdyby Twoje
dziecko dostawało wysypkę czy kolki nie tylko po krowim mleku.
JW
|