Data: 2005-02-23 15:51:43
Temat: Re: pigwowiec- mozna jeszcze z pestek?
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)> napisał w
wiadomości news:cvgnhn$f6q$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Najlepiej byloby siac jesienia od razu do gruntu ale ze tak sie nie stalo,
> dlatego teraz powinnas je raczej stratyfikowac (lodowka, w worku foliowym
> z wilgotnym piaskiem albo ten pomysl Jagody ze sniegiem).
> Siej je w marcu, gdy snieg stopnieje, powierzchniowo i przysyp cienka
> warstwa ziemi (np. 1 cm grubosci).
> Miejsce sloneczne do polcienia.
Bardzo dziekuję za porady. Wsadziłam na razie
nasionka do piasku i do lodówki, część dałam do doniczki i zostawiłam na
balkonie, najwyżej postoi pusta przez pare miesiecy, a paręnascie wywlokę
jutro na działke i pod
snieg:). Sposobała mi się sugestia Jagody z tymi eksperymentami:).
> Mam pare siewek pigwowca, a bylo to tak:
> troche resztek pozostalych po przerobieniu owocow na przetwory zostalo
> wyrzuconych do ogrodu (nie pamietam dokladnego terminu ale pewnie byla to
> jesien); nastepnie przy okazji roznych prac ogrodowych zostaly wgrabione w
> ziemie; pozna wiosna pojawily sie siewki :)
> Zawsze rozmnazalem pigwowce z galazek, bo przyjmowaly sie dosc latwo,
> dlatego czysty przypadek sprawil, ze troche tych siewek mam.
A to ciekawe co piszesz. Pytałam ostatniej wiosny w szkółce jak mam rozmażać
pigwowca i dowiedziałam się właśnie, że z gałazek to nie za bardzo chcą się
przyjmować, za to z nasion- bez problemu. Tyle, że, idiotka jedna, nie
zapytałam sie kiedy, jak i co:)
z pozdrowieniami
Aska
|