Data: 2002-09-26 12:01:37
Temat: Re: placze, maz nie zdradzil chce sie wygadac
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wierz mi lub nie, ale jeśli byłabym traktowana przedmiotowo w
małżeństwie
> lub dowiedziałabym się, że jestem okłamywana przez małżonka nie
miałabym
> skrupułów żeby rozwalić taki związek - od razu - jednym cięciem. Ale
masz
> rację są różne kobiety. Jedne kurczowo trzymają się swojego TZ-ta
bez
> względu na to jaki jest. Może boją się samotności, że nie spotkaja
kogoś
> innego itp. Nie mnie oceniać. Dla mnie jednym z ważniejszych
priorytetów
> jest poczucie własnej godności, honoru i takie inne bzdety bardzo
nie na
> czasie. Nie potrafiłabym lepić na nowo czegoś z człowiekiem dla
którego
> utraciłam cały szacunek. I druga sprawa - nigdy nie włażę po raz
drugi do
> tej samej rzeki. Zwłaszcza jeśli się okazuje że za pierwszym razem
> oparszywiałam :-P I odpowiedź na Twoje pytanie wymieniłam raz, a
raczej raz
> utraciłam.
Ale czy flirt w internecie ma być dla współmałżonka od razu powodem do
rozwodu ?
Wybacz,a le wydaje mi sie zę grubo przesadzasz.
Po pierwsze bruxa wcale nie wspominła że maz ją poniżał, po drugie z
korespondencji wynikało ze to raczej pierwszy raz !
Oczywiscie sytuacja wymaga naprawy, rózni ludzie radzili różne
rzeczy - ja np. przede wszystkim zadbanie o siebie i o własną godność.
Ale zeby od razu rozwód ! - gruba przesada.
Pozdrowienia.
Basia
|